Paula Tumala znana jest z ubijania masła w teledyskach Donatana i krótkiego romansu z Marcinem Gortatem. Mimo to nie udało jej się zaczepić w show biznesie na stałe. Na szczęście znalazła mężczyznę, którego z dumą przedstawiała jako „biznesmena z Łodzi” i zaszła z nim w ciążę. Bliźniaczki o imionach Nadia i Anastazja przyszły na świat w styczniu 2020 roku, niestety, miłość między „Słowianką Donatana” i „biznesmenem z Łodzi” wypaliła się.
Paula Tumala oskarża byłego partnera
Rozstali się w gniewie, o czym mogą świadczyć wzajemne oskarżenia, którymi obrzucają się w mediach. Były partner Tumali i ojciec jej dzieci twierdzi, że uprowadziła córki, wywożąc je bez jego wiedzy nie wiadomo, dokąd. Jak twierdzi Paula w rozmowie z Pudelkiem, dokładnie wiedział, dokąd pojechała z córkami, bo podał ten adres policji, czego dowodzi nieoczekiwana wizyta dzielnicowego:
Pod koniec marca zostałam razem z dziećmi wyrzucona z komfortowego mieszkania w Łodzi i pozbawiona środków do życia, ponieważ ojciec dzieci nie poczuwa się do obowiązku utrzymania swoich dzieci. Moim jedynym ratunkiem była przeprowadzka do rodziców, a adres moich rodziców jest dobrze znany ojcu moich córek. Po wyrzuceniu z mieszkania Karol D. zawiadomił policję po raz kolejny i odwiedził mnie dzielnicowy w miejscu zamieszkania moich rodziców, jednocześnie informując mnie, że nie jest to uprowadzenie dzieci i zdziwił się wręcz, że Karol D. złożył takie zawiadomienie na komisariacie w Łodzi, skoro jestem mamą i nie mam ograniczonych praw rodzicielskich i do dnia dzisiejszego tylko ja zajmuję się dziewczynkami 24 godziny na dobę.
No, skoro doszło do tego, że nazywają siebie wzajemnie skróconymi inicjałami, charakterystycznymi dla kronik policyjnych, to chyba znaczy, że pojednanie nie jest już możliwe…Tumala twierdzi, że jej były tylko udaje zatroskanego ojca, a w rzeczywistości w ogóle nie interesuje się dziećmi:
Od 21 lutego był on zapraszany, wręcz proszony o jakikolwiek kontakt z dziećmi. Codziennie zapraszam go na spotkania z dziewczynkami, na co mam potwierdzenia w wiadomościach SMS. Niestety po dziś dzień się nie pojawił. Nadmienię, że jest to już 121 dni. Ojciec dzieci na propozycje spotkań odpowiada, że jest bardzo zajęty pracą, następnie wymyślił, że oczekuje na kuratora, po czym analizując jego bujne życie na pokaz na jego Instagramie widać, że korzysta z życia, a do dzieci mu nie po drodze, o czym na bieżąco piszą do mnie obserwatorzy, jakim jest "troskliwym" ojcem. Karol D. jest na tyle nieodpowiedzialnym człowiekiem, że obawiałabym się pozostawić moje dzieci pod jego opieką, ponieważ nawet jak byliśmy w związku, nie zajmował się dziećmi, dlatego przekazanie mu ich na kilka dni jest nieakceptowalne.
Być może dzięki publicznemu praniu brudów Tumali uda się w końcu osiągnąć upragnioną sławę. Show biznes zna takie przypadki. Policja też…
***








