Reklama
Reklama

Patrycja Markowska "przegrała walkę o rodzinę". Grzegorz Markowski ruszył na pomoc córce

Patrycja Markowska jakiś czas temu przeżyła bolesne rozstanie z Jackiem Kopczyńskim, ojcem jej synka i wieloletnim partnerem. Piosenkarka i aktor przechodzili kilka kryzysów, ale wydawało się, że niedawna terapia dla par pomogła pokonać problemy. Niestety, nawet ona nie pomogła uratować ich miłości. Rozstanie córki mocno martwi ojca Patrycji. To właśnie Grzegorz Markowski pomaga jej w tym trudnym czasie...

Patrycja Markowska i Jacek Kopczyński tworzyli związek przez blisko piętnaście lat. Doczekali się wspólnego syna Filipa, który jest całym ich światem. To dla niego też starali się uporać z problemami, które w ostatnich miesiącach mocno się piętrzyły. 

Nie było tajemnicą, że ich związek trawią kryzysy. Mówiła zresztą o tym sama Markowska (posłuchaj!), która przyznała w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem, że w pewnym momencie postanowili nawet udać się po pomoc do specjalisty.

Reklama

"Poszliśmy na terapię. Nauczyła mnie, że gdy coś idzie nie tak, nie muszę się za to biczować. Nawet jeśli popełnię błąd, mój świat się nie zawali" - mówiła. 

Początkowo pisano, że terapia pomogła. Jednak szczęście nie trwało długo. Para w minione wakacje znów mocno się od siebie oddaliła. Po powrocie znad morza podjęli decyzję o ostatecznym rozstaniu.

Patrycja Markowska: Czasem płaczę w poduszkę

"W ciągu ostatnich miesięcy Patrycja i Jacek zaczęli się od siebie oddalać. Na nic zdały się próby ratowania wypalającego się uczucia na sesjach z terapeutą. Było już za późno" - czytamy w "Na Żywo". 

Piosenkarka w rozmowie z Pomponikiem nie chciała opowiadać o rozstaniu, ale nie zaprzeczyła medialnym doniesienim, dodając że "płacze czasem w poduszkę". 

"To nie jest miejsce, żeby o tym rozmawiać. (...) Staram się w życiu tak układać sobie wszystko wewnętrznie, żeby mieć równowagę, ale płaczę czasem w poduszkę. Myślę, że jak my wszyscy, mam zakręty, złe dni, ale mam też syna i muszę być dla niego silna. Raczej te doły gaszę w zarodku, niż daję się im ponieść" - wyznała nam.

Grzegorz Markowski martwi się o córkę

Tygodnik "Na Żywo" donosi, że teraz największym wsparciem dla Patrycji jest jej ukochany tata. Zaczęli znów często się widywać - rozmowy z tatą dają ukojenie w tych trudnych chwilach.

Sam Markowski jest mocno przygnębiony z powodu zawirowań w życiu córki. Lider Perfectu bardzo lubi "zięcia" i przez lata był przekonany, że dla Patrycji jest "tym jedynym".

Gwiazdor po przejściu na emeryturę ma teraz sporo wolnego czasu, który teraz całkowicie poświęca Patrycji, by ta "odzyskała równowagę, którą zachwiały ostatnie wydarzenia".

"Obserwuję rzeczywistość z boku. Nie mieszając się w nią... Raz na tydzień przychodzi do nas córka i wnuk. Lubię weekendy z nimi. Jest wtedy gwarno i inaczej. Można się zatrzymać na tym, co najważniejsze w życiu, na rodzinie" - mówi "Na Żywo" rockman.

Pan Grzegorz wydaje się już jednak pogodzony z tym, że jego pociecha nie wróci już do ojca swojego syna. Liczy, że Patrycja szybko zamknie ten rozdział w życiu...

"Ma nadzieję że córka upora się ze swoim smutkiem i na nowo zacznie układać swoje życie" - czytamy w tygodniku.

Zobacz także:

Markowska ucieka z Polski? To tam znalazła swój azyl

Związek Markowskiej uratowała terapia?

To nie były plotki o synu Markowskiej. "Mamy problem"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Patrycja Markowska | Grzegorz Markowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy