Paparazzi sfotografowali Kożuchowską w niecodziennej sytuacji. Tak się tłumaczy
Małgorzata Kożuchowska od wielu lat jest czynnym kierowcą i z pewnością niejedną trudną sytuację już przerobiła. Kilka dni temu spotkało ją coś, co mogło mieć przykre konsekwencje. W rozmowie z „Faktem” wyjawiła kulisy zajścia na jednym z parkingów.
Osoby znane muszą mieć się na baczności, gdyż paparazzi czyhają niemalże na każdym kroku, zwłaszcza w Warszawie. Ostatnio sfotografowali Małgorzatę Kożuchowską w dość niecodziennej sytuacji na jednym z parkingów.
Otóż, jak relacjonuje "Fakt", gdy chciała zaparkować, inny samochód "podjechał niebezpiecznie blisko jej luksusowego Porsche". Chwila nieuwagi i mogło dojść do zdarzenia z przykrymi konsekwencjami.
Na szczęście, jak się okazuje, wszystko skończyło się dobrze i aktorka mogła odetchnąć z ulgą. Poproszona przez tabloid o komentarz, opowiedziała pokrótce kulisy zdarzenia.
"Panu auto się stoczyło i oparło o moje. Tam był lekki spadek. Pan zachował się fair i elegancko, zostawił mi nr telefonu i okazał swój dowód na wypadek jakiejś szkody" - wyznała.
Aktorka wykazała się zresztą sporą wyrozumiałością w stosunku do mężczyzny, który omal nie uszkodził jej auta.
"Nie ma śladu po tym zdarzeniu, więc nie ma sprawy. Każdemu mogło się zdarzyć. Wymieniliśmy uprzejmości i tyle" - podsumowała.
Małgorzata Kożuchowska swoją karierę w branży filmowej rozpoczęła ponad trzydzieści lat temu. Wówczas show-biznes jeszcze nawet nie istniał.
Aktorka stopniowo zdobywała popularność, a jej szczyt przypadł na okres, w którym występowała w "M jak miłość". Z serialu zdecydowała się odejść po jedenastu latach.
Od tego czasu zagrała jeszcze w kilkudziesięciu filmach oraz kilku serialach, umacniając swoją pozycję w branży.
Kożuchowska jest także aktorką teatralną, a jej głos można usłyszeć także w wielu rolach dubbingowych.
Zobacz też:
Małgorzata Kożuchowska: siostra aktorki na dobre porzuciła życie w Polsce. Wybrała zaskakujący zawód
Małgorzata Kożuchowska zdradziła, jak wychowuje syna. Ma konkretne zasady
Takie wyznanie od Kożuchowskiej to rzadkość. Miała żal do męża