Reklama
Reklama

Panika w zespole "Pytania na śniadanie"! Chodzi o Joannę Kurską...

Joanna Kurska jesienią wróciła do TVP jako szefowa programu śniadaniowego. Ekipa "Pytanie na śniadanie" jest zaniepokojona rozmową dyrektorki z nowym prezesem. Ich zdaniem zwolnienie jej byłoby sporym błędem ze strony zarządu.

Joanna Kurska jesienią objęła stanowisko dyrektorki programu "Pytanie na śniadanie". Decyzja zapadła tuż po tym, jak jej mąż, Jacek Kurski został odwołany z pełnienia funkcji prezesa TVP.

Żona byłego prezesa zrezygnowała w 2016 roku ze współpracy z Telewizją Polską, gdy para oficjalnie potwierdziła swój związek. Pracowała jako dyrektorka programowa.

Dwa lata później pobrali się. W marcu 2021 roku małżeństwo powitało na świecie córkę, Annę Klarę Teodorę. Teraz Kurski otrzymał pracę w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie. Joanna nie zamierza jednak przeprowadzać się, głównie ze względu na dzieci.

Reklama

"Umówiliśmy się, że żona wróci do pracy, kiedy przestanę być prezesem. To jest jakaś straszna kara, być może przesadna, jaką wyznaczyliśmy sobie. Cóż jest winna moja żona, że się we mnie zakochała, a ja w niej?" - mówił wówczas Kurski Faktowi.

Wcześniej Kurska przez wiele lat była związana z Polsatem i zajmowała się takimi programami jak "Gość Wydarzeń", "Daję słowo" czy "Państwo to my". Na koncie ma także współpracę z radiem RMF oraz Super FM.

Pytanie na śniadanie: Joanna Kurska pożegna się z TVP?

Ekipa śniadaniówki przyznaje, że nowa szefowa bardzo ożywiła program. Niepokoją ich wieści, że Joanna Kurska została wezwana na rozmowę z nowym prezesem TVP, Mateuszem Matyszkowiczem.

W rozmowie z Jastrząb Post informatorzy pracujący przy programie zdradzili, że zwolnienie Kurskiej ich zdaniem byłoby błędem, gdyż w każdym zespole zdarzają się tarcia czy odmienne zdania i to jest normalne. Z powodu napiętej sytuacji w pracy nie ujawnili swojej tożsamości.

"Żadna z gwiazd i nikt z wydawców nie ma odwagi iść do nowego prezesa i poprosić go, by nie odbierał im dobrej szefowej. W napięciu czekają na decyzję" - mówi jedna z czołowych gwiazd TVP.

Pracownicy martwią się między innymi o spadek wyników oglądalności, które wraz z dołączeniem do zespołu nowej szefowej, poszybowały w górę. Twierdzą, że wprowadziła na antenę nową jakość.

Podobnego zdania jest nawet Nina Terentiew, która osobiście pogratulowała jej sukcesu, podczas świętowania 70-lecia Telewizji Polskiej.

"Postarała się o nową scenografię i gości z grona gwiazd, które zawsze podnoszą oglądalność. Kiedyś znane osoby odmawiały występów w TVP albo żądały ogromnych pieniędzy, teraz jest inaczej. Zdarzało się, że niektóre z nich przychodziły właśnie dla Kurskiej. Tak było w przypadku Niny Terentiew, która pojawiła się w specjalnym wydaniu "Pytania na śniadanie"" - podsumował informator w rozmowie z Jastrząb Post.

Myślicie, że nowy prezes rzeczywiście chce zakończyć przygodę z rodziną Kurskich?

Zobacz też:

Kurska wtrąca się w aferę ze Smaszcz! Zaskakujące czyją wzięła stronę!

Kurska idzie z duchem czasu - założyła konto na Instagramie. Teraz zostanie influencerką?

Jacek Kurski w dużych tarapatach! W nowej robocie będzie musiał wspierać gejów i lesbijki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurska | "Pytanie na śniadanie" | TVP | Nina Terentiew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy