Księżna Kate po raz ostatni publicznie widziana była pod koniec grudnia 2023 roku i szybko okazało się, że jej nieobecność związana jest z chorobą nowotworową.
Kilka miesięcy temu żona Williama za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikowała nagranie, z którego jasno wynika, że skupia się na leczeniu i nie planuje rychłego powrotu do pracy na rzecz Korony.
Oczywiście takie wyznanie mocno zaniepokoiło jej fanów, a ostatnio zagraniczna prasa donosiła, że 42-latka przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma być leczona.
Teraz głos w całej tej sprawie zabrali przedstawiciele Pałacu Kensington.
Pałac Kensington przerwał milczenie na temat Kate. Oto prawda o jej leczeniu
Od dłuższego czasu w zagranicznej prasie spekulowano, że księżna wyleciała z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych, by tam podjąć się leczenia. Fani uważali, że długa nieobecność Kate na ważnych wydarzeniach spowodowana jest tym, że po prostu jest w innym kraju, a król Karol III skrupulatnie ukrywa te wieści.
Szybko okazało się, że prawda na temat leczenia 42-latki jest zupełnie inna, a Pałac Kensington wystosował odpowiednie oświadczenie.
Portal "In Style" zacytował wypowiedź urzędnika, który wprost przyznał, że żona Williama nadal przebywa w ojczyźnie i to właśnie tu jest leczona.
Mało tego, 42-latka od początku roku miała nie opuścić Wielkiej Brytanii. Rzecznik Pałacu Kensington wyjawił również, że Kate wróci do wypełniania obowiązków na rzecz Korony, gdy otrzyma od lekarzy "zielone światło".
Przeczytajcie również:
Ostatnie skandale to nic. Wypłynął temat rzekomej dorosłej córki Meghan
Co dalej z Kate? Brytyjczycy czekają na jedno
Książę Harry zmieszany z błotem. Krytyka spadła z niespodziewanej strony
