Reklama
Reklama

Otylia Jędrzejczak wspomina wizytę u Jolanty Pieńkowskiej! "Wyszłam zdruzgotana psychicznie"

Otylia Jędrzejczak (35 l.) postanowiła rozliczyć się z przeszłością. W swojej książce opisała m.in. szokujące spotkanie z Jolantą Pieńkowską (54 l.). Pływaczka do dziś nie może tego zapomnieć...

Pod koniec listopada do księgarń trafi książka "Otylia. Moja historia", w której pływaczka rozlicza się z bolesną przeszłością. 

Sporo miejsca poświęcone zostało najbardziej traumatycznemu wydarzeniu w jej życiu, czyli wypadkowi, w którym zginął jej brat. 

Przypomnijmy, że w 2005 roku Jędrzejczak spowodowała wypadek samochodowy, w wyniku którego śmierć poniósł jej 19-letni brat, Szymon. 

Jędrzejczak postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Sąd skazał ją na dziewięć miesięcy ograniczenia wolności i prace na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. 

Gorsze okazały się jednak reakcje anonimowych ludzi. Fala hejtu, która ją spotkała, była ogromna. 

"Nie mogłam uwierzyć w nienawiść, która lała się na mnie szerokim strumieniem. Obcy ludzie pisali anonimowo w komentarzach pod artykułami, że życzą mi śmierci, nazywali morderczynią. Przez głowę pierwszy raz w życiu przeszła mi myśl, żeby ze sobą skończyć. To był jedyny moment, w którym nie umiałam dźwignąć tego kamienia na plecach. Miałam już plan, jak to zrobić" - pisze w książce Otylia. 

Reklama

Pływaczka wspomniała też o wizycie w programie Joli Pieńkowskiej, czego do dziś nie może zapomnieć. Okazuje się, że dziennikarka zgotowała jej istny emocjonalny rollercoaster, którego się nie spodziewała. 

"Jolanta Pieńkowska zaprosiła mnie do programu „Druga strona medalu”. Doprowadziła mnie do łez, wyszłam stamtąd zdruzgotana psychicznie. Nie byłam wtedy przygotowana do rozmowy o wypadku, a warunkiem zgody na mój udział w programie było zapewnienie, że ten temat nie będzie poruszony" - wspomina Jędrzejczak. 

***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Otylia Jędrzejczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy