Reklama
Reklama

Ostrzega przed atakiem "silnych ludzi" na TVP. Słowa państwowego urzędnika oburzyły ekspertów

Atmosfera wokół TVP zagęszcza się z każdym kolejnym tygodniem po wyborach. Wielu pracowników publicznego nadawcy otwarcie boi się zwolnień, a tymczasem osoby po drugiej stronie sporu o Telewizję Polską otwarcie zastanawiają się nad sposobem na usunięcie obecnych władz. Na całą sytuację zareagował Maciej Świrski, który przewodzi Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Niestety, jego głośny apel prawdopodobnie tylko podgrzeje nerwową atmosferę.

Ostatnie tygodnie wyraźnie pokazują, że walka o władzę w TVP będzie jednym z największych medialnych spektakli tej dekady. Po ośmiu latach jednostronnego przedstawiania rzeczywistości wielu pracowników Telewizji Polskiej obawia się zwolnień, ale ani oni, ani obecne władze nie zamierzają się po prostu poddać. Tuż po wyborach na korytarzach siedziby przy Woronicza zapanował chaos, ale od pewnego czasu trwa już dużo bardziej zorganizowana kampania informacyjna, której przewodzą "Wiadomości". Co więcej, TVP znajduje swoich obrońców również na zewnątrz.

Reklama

"Wiadomości" TVP tworzą mit o rzetelnym dziennikarstwie. Szef KRRiT staje po stronie stacji

We wtorek 7 listopada na antenie Telewizji Polskiej wyemitowano kolejny kuriozalny materiał dotyczący rzekomo fenomenalnej roboty wykonywanej na Woronicza. Dziennikarze "Wiadomości" wciąż próbują przekonać świat, że nigdzie indziej nie znajdziemy równie wysokiego profesjonalizmu, a także tak niezwykle wiarygodnych i sumiennych pracowników. Większość społeczeństwa nie podziela podobnego poglądu, na co wskazują badania (w raporcie Reuters Institute z czerwca bieżącego roku zaledwie 28 proc. Polaków uznało TVP za "wiarygodne źródło informacji").

Wygląda jednak na to, że stacji udało się przekonać do siebie przynajmniej jedną wysoko postawioną osobę. Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski w ostatni wtorek zabrał głos w sprawie możliwego przejęcia władzy w TVP przez nową ekipę. Wysłane przez niego pismo trafiło do mediów, a jego treść jest co najmniej zaskakująco. Świrski apeluje m.in. o "wzmocnienie ochrony" w budynkach TVP:

"Mając na uwadze, pojawiające się w przestrzeni publicznej wypowiedzi (...) dotyczące bezprawnego przejęcia mediów publicznych, uczulam Państwa, żebyście zwrócili szczególną uwagę na bezpieczeństwo zarówno pracowników, jak i Waszego majątku służącego do tworzenia i emisji programów. Proszę o zachowanie szczególnej skrupulatności w realizowaniu wewnętrznych procedur bezpieczeństwa. Apeluję również o wzmocnienie ochrony budynków oraz dodatkową szczegółową kontrolę przebywających do Państwa gości i innych osób nie będących Waszymi pracownikami" - czytamy w oficjalnym piśmie podpisanym przez przewodniczącego KRRiT. Pisemna wiadomość trafiła m.in. do prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza.

Maciej Świrski brnie dalej. Słowa szefa budzą oburzenie w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji

Wirtualne Media postanowiły zapytać Świrskiego o wyjaśnienia. Jak się okazuje, przewodniczący nie ma najmniejszego zamiaru wycofać się z apelu rozesłanego po prezesów spółek mediów publicznych. Wręcz przeciwnie, w kolejnej wypowiedzi jeszcze mocnej brnie w teorię o "siłowym" przejęciu TVP.

"Rzeczywiście, we wtorek poleciłem rozesłanie takiego pisma do spółek mediów publicznych (...), obawiając się bezprawnego przejmowania TVP czy Polskiego Radia. Jak mogłoby wyglądać takie przejmowanie? Nie będę wchodził w szczegóły, ale powiem tylko, że wszystko jest teraz możliwe. Proszę pamiętać, że (...) w kontekście przejmowania mediów publicznych padały już stwierdzenia o "silnych ludziach", którzy mogliby w tym pomóc. Moim obowiązkiem było więc ostrzec osoby zarządzające w spółkach mediów publicznych choćby przed wizytami takich "silnych ludzi" - zaznaczył Maciej Świrski.

Całą sytuację ocenił dla portalu również inny przedstawiciel KRRiT. Prof. Tadeusz Kowalski podkreśla, że pismo było "inicjatywą przewodniczącego", a jego treści konsultowano z pozostałymi członkami rady. Co więcej, jego zdaniem wspomniana instytucja nie ma "żadnych kompetencji w zakresie spraw, których dotyczy pismo". Kowalski nie ma wątpliwości, że zmiany w mediach publicznych są konieczne, ale dojdzie do nich w sposób legalny.

Do TVP zawitają likwidatorzy? Może dojść do eskalacji

Od początku listopada coraz głośniej mówi się o pomyśle, który mógłby pozwolić nowej władzy na obejście Rady Mediów Narodowych, KRRiT i ewentualnego weta prezydenta Andrzeja DudyChodzi o postawienie TVP w stan likwidacji, co mogłoby w teorii zapewnić legalną wymianę prezesa i innych wysoko postawionych osób w TVP. Eksperci spierają się, na ile taki chwyt byłby zgodny z prawem. Nie mają natomiast wątpliwości, że Maciej Świrski sam namawia do jego łamania.

Zdaniem byłego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego przewodniczący KRRiT popełnił "przestępstwo urzędnicze", czyli złamał paragraf 231 Kodeksu Karnego: "Jeśli Świrski mówi: "nie wpuszczać, wzmocnić ochronę", to otwarcie nawołuje do łamania prawa. Sytuacja jest bezprecedensowa. Nieprzypadkowo Rada Mediów Narodowych ograniczyła się do oświadczenia. Świrski jest człowiekiem, któremu peron po prostu odjechał" - grzmi Kwiatkowski. Radca prawny Sebastian Urban podkreśla z kolei w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że tylko sąd może ewentualnie zablokować działania likwidatorów.

Zobacz też:

Wielka przemiana Andrzeja Dudy. Prezydent jest wręcz nie do poznania

Popularny prezenter TVP Info usunięty z anteny. Na Woronicza huczy od plotek

To on może zastąpić prezesa TVP. Pracował tam już w przeszłości

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy