W czwartek w nocy do mediów trafiła smutna informacja o nagłej śmierci Stanisława Soyki. Muzyk miał 66 lat. Nic nie zapowiadało takiej tragedii, bowiem tego samego dnia artysta miał wszak wystąpić na sopockim festiwalu w TVN. Pojawił się nawet na próbie, gdzie wystąpił z Natalią Grosiak, która nawet udostępniła nagranie z ich przygotowań. Kilka godzin później Soyka już nie żył.
Stanisław Soyka nie żyje
Nic więc dziwnego, że w TVN zapanowało wielkie poruszenie. Ostatecznie postanowiono przerwać transmisję i drugiej części czwartkowego wydarzenie nie pokazano już widzom, zamiast tego puszczono stary film z Magdą Różczką.
Po 23.00 TVN wydało oświadczenie na scenie w Sopocie, po czym artyści zaśpiewali hit Soyki.
"Kiedy koncert już trwał, dotarła do nas informacja, że Stanisław Soyka nie żyje. Z szacunku do artysty, jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa, zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji z Opery Leśnej. W imieniu wszystkich artystów, organizatorów i stacji TVN chcielibyśmy złożyć wyrazy najserdeczniejszego współczucia rodzinie Pana Stanisława. Łączymy się w bólu i smutku. To dla nas naprawdę bardzo trudny moment" - przekazano nieco skonfundowanym widzom.
Potem w TVN 24 pojawił się Grzegorz Betlej z TVN, który postanowił ujawnić, co działo się wówczas za kulisami. Było nieco inaczej niż ludzie myśleli:
Jak wyznał, stacja chciała oddać w ten sposób hołd Soyce, do końca czekali też na jakąś wiadomość od rodziny artysty.
To działo się za kulisami po śmierci Soyki: "Czekaliśmy na jakiekolwiek informacje od rodziny"
"Przede wszystkim kierowaliśmy się tym, by mieć szacunek wobec artysty i dlatego też czekaliśmy na jakiekolwiek informacje od rodziny, bo chcieliśmy zrobić wszystko zgodnie z jej wolą" - przekazał.
Potem ujawnił poruszające szczegóły. Za kulisami Sopotu zapanowała gorąca atmosfera:
"Trzeba było tak naprawdę "szyć" na bieżąco, tzn. układać ten scenariusz i wymyślić cokolwiek, żeby w tej jakkolwiek trudnej chwili poinformować o tym publiczność zgromadzoną w Operze Leśnej. Dlatego czekając na decyzję rodziny, by to się odbyło zgodnie z jej wolą, w pewnym momencie podjąłem taką decyzję, by publiczność zgromadzoną w Operze Leśnej poinformować i dodatkowo wykonać jeszcze jeden z utworów, który zresztą pan Stanisław miał zaśpiewać. Plan oczywiście był taki, że koncert "Orkiestra Mistrzom", który się odbywał, miał być takim koncertem honorującym nasze największe legendy" - potwierdził.
Zobacz także:
Stanisław Soyka wyjawił prawdę o Korze. "Była bezwzględna"
Dla "piękności z Krakowa" rzucił rodzinę. Po latach najmocniej tego żałował
Stanisław Sojka zmartwił ludzi komunikatami o złym stanie zdrowia. W Opolu wyjawił prawdę



![Maja Rutkowski czy Rutkowska? Celebrytka zabrała głos [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000GTOSKKR8SB89I-C401.webp)




![Mroczek o przyćmieniu Bagiego w "TzG". Tak to tłumaczy [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LVHO731XK2N2C-C401.webp)