Doria Regland w kilka miesięcy ze zwykłej pracownicy służby zdrowia stała się bohaterką prasy bulwarowej.
Matka księżnej Sussex wzbudza spore emocje, a paparazzi zaczęli chętnie śledzić jej każdy ruch, licząc na odkrycie jakiejś sensacji.
Tak też było tuż przed ślubem Meghan. Doria udała się bowiem na spotkanie z Oprah Winfrey. Kobieta została zaproszona przez królową mediów do jej posiadłości w Santa Barbara w Kalifornii.Spotkanie było owiane wielką tajemnicą i trwało ponad sześć godzin. Matka Meghan wyszła z rezydencji z dwoma koszami pełnymi prezentów. Media od razu stwierdziły, że Winfrey przekupiła matkę księżnej, by ta zwierzyła się jej z intymnych sekretów. Oprah wszystkiemu zaprzeczyła i zapewniła, że chciała po prostu ją poznać. Nie brzmiało to jednak przekonująco. Mówi się bowiem, że Winfrey szykuje wielki wywiad z Dorią, w którym poruszony zostanie m.in. temat związany z rasizmem. "To, co przydarzyło się Meghan i Harry'emu, te rasistowskie komentarze, były przerażające dla obu rodzin. A to zagadnienie bliskie zarówno Dorii, jak i Oprah" - zdradza informator "Mail Online".Przy okazji pojawiły się doniesienia, że matka księżnej Sussex zasmakowała życia w wyższych sferach i nie pali się do tego, by wrócić do dawnego życia.
Mówi się, że Doria już rzuciła pracę w szpitalu. Ponoć myśli o rozpoczęciu własnej praktyki i to na znacznie większą skalę. Marzy jej się, by wykorzystać popularność do tego, by stać się telewizyjną ekspertką od spraw związanych ze zdrowiem psychicznym.












