O tym, że zawód aktorki w Polsce jest trudny i konkurencyjny, wiadomo od dawna. Mimo to co roku chętnych na studia w akademiach teatralnych nie brakuje.
Artyści więc narzekają na swój ciężki los w kolorowych magazynach. Olga Bołądź w wywiadzie dla "Olivii" pożaliła się, że do pracy musiała wrócić już kilka dni po urodzeniu malucha. Nie miała wyboru.
"To trudny i zazdrosny zawód" - podkreśla. "Grałam do ósmego miesiąca ciąży, a wróciłam do pracy, gdy Bruno miał 17 dni. Szczerze to nie chciałam wypaść z obiegu. Bałam się, czy będę jeszcze mieć coś do roboty" - mówi.
"Nie potrafiłabym siedzieć bez pracy i zajmować się tylko domem i dzieckiem. Potrzebuję pracy jak powietrza. Dlatego bardzo szybko 'weszłam w próby' do spektaklu" - dodaje.
Na szczęście małym Brunem zaopiekowali się rodzice aktorki oraz niania. Obecnie Olga związana jest z Mikołajem Roznerskim, który dla niej rozstał się z matką swojego 3-letniego syna.
Zobacz również:











