Reklama
Reklama

Olejnik: Nie jestem uzależniona od luksusu!

Monika walczy z wizerunkiem kobiety uzależnionej od zakupów. Przekonuje, że plotki o bajońskich sumach, jakie wydaje na ubrania, są przesadzone...

Dziennikarka znana jest z ogromnego zamiłowania do mody i dbania o wygląd. Wraz ze swoim partnerem nie opuszcza niemal żadnego pokazu polskich projektantów.

Z kolei o ilości posiadanych przez nią butów krążą legendy. Co prawda w jednym z wywiadów zaprzeczyła, że posiada kilkaset par, ale konkretnej liczby nie potrafiła się jednak doliczyć.

Teraz przekonuje, że w ogóle nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do tego, co nosi. Twierdzi, że jej ubrania wcale nie pochodzą od najdroższych projektantów i nie wydaje na nie aż tak dużo pieniędzy.

Reklama

"Nie jestem uzależniona od luksusu. Lubię kupować w outlecie albo na przecenie. Ubrania muszą mieć duszę. Czasami rzecz za grosze wygląda jak za milion dolarów. Nie cierpię ustawiania się przy ściankach sponsorskich. Nie mam też gotowych kreacji na czerwony dywan. Wymyślam je w ostatniej chwili" - wyjaśnia w rozmowie z "Elle" dziennikarka.

Wierzycie jej, że faktycznie kupuje na przecenach?

Oto kilka kreacji Moniki "wymyślonych w ostatniej chwili":


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama