Reklama
Reklama

Ojciec Britney Spears przerwał milczenie! Chwali kuratelę nad córką: "Nie wiem, czy by żyła"

Britney Spears (41 l.) po latach bycia pod batem kurateli odzyskała wolność po 13 lata. Teraz Jamie Spears (69 l.), ojciec piosenkarki postanowił przerwać milczenie, ale też bronił postanowienia sądu, mówiąc: "Nie wiem, czy bez niego by żyła".

Jamie Spears, ojciec Britney Spears przerwał milczenie

Britney Spears po 13 latach kurateli swojego ojca odzyskała wolność. Przez te wszystkie lata nie tylko nie mogła zarządzać swoim majątkiem, ale też zachodzić w ciążę ani przerwać sesji psychoterapeutycznych. Jej ojciec, 69-letni Jamie Spears postanowił po raz pierwszy wypowiedzieć się na wszystkie zarzuty, które były mu stawiane przez te wszystkie lata.

Ojciec zabiera głos po roku od uwolnienia Britney spod jego kurateli: "Nie wiem, czy by żyła"

Ojciec Britney Spears, Jamie Spears, wypowiedział się publicznie po raz pierwszy od ponad dekady i ponad rok po zakończeniu sprawowania kurateli nad córką. Niestety jego słowa przez wielu mogą zabrzmieć jako opieszałość lub zbyt duża pewność podjętych działań przed laty.

Reklama

"Nie wszyscy się ze mną zgodzą. To był cholernie długi czas. Ale kocham moją córkę całym sercem i duszą. Gdzie byłaby teraz Britney bez tej kurateli? Nie wiem, czy by żyła" - powiedział ojciec Britney dla "Daily Mail".

"Aby chronić ją, a także chronić dzieci, kuratela była doskonałym narzędziem. Bez tego nie sądzę, by odzyskała dzieci" - dodał Jamie Spears. 

Co więcej, ojciec księżniczki pop twierdzi, że kuratela pozwoliła odbudować finansowe imperium Britney, ponieważ "była spłukana" i "nie miała żadnych pieniędzy"

Jamie Spears o kurateli nad Britney Spears

"Moje rozumienie kurateli polega na pomocy komuś w odzyskaniu życia, powrocie do społeczeństwa i umożliwieniu mu normalnego życia. Było za mną kilka osób, które naprawdę pomogły doprowadzić to do punktu, w którym mogliśmy jej pomóc". 

Jamie Spears pozostaje przy swoim stanowisku, że kuratela pomogła Britney wrócić do społeczeństwa. Na dodatek uważa, że nagonka na jego osobę jest niesprawiedliwa.

"Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że większość ludzi nie ma pojęcia, jaka jest prawda. Jej prawnik nie ma pojęcia, jaka jest prawda. Media nie usłyszały prawdy. Usłyszeli zarzuty od Britney. Nie mam nic przeciwko, bo wiem, że to nieprawda" - podsumował Jamie Spears.

Zobacz też:

Britney Spears chamsko zaatakowała pracownika restauracji. Szokujący powód
Britney Spears pokazała na Instagramie zdjęcie swoich... synów. Tak dziś wyglądają Sean Preston i Jayden

Britney Spears znów pokazała się zupełnie nago. Wulgarny opis zszokował fanów. Co na to mąż?Simon Cowell błaga Britney Spears: "Wróć! Zróbmy to razem!"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Britney Spears | Jamie Lynn Spears
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy