Reklama
Reklama

Nowe wieści o skandalu z Tomaszem Lisem! Komu zawdzięcza złamanie kariery?

Wojciech Staszewski (55 l.), dziennikarz „Newsweeka” zapewnia, że to nie Renata Kim (56 l.) dała impuls do bliższego przyjrzenia się metodom zarządzana stosowanym przez Tomasza Lisa, a jedynie zrobiła, co mogła, by obrócić sprawę na własną korzyść. Komu wobec tego Tomasz Lis zawdzięcza złamanie kariery?

Newsweek: Skandal z Tomaszem Lisem

Z dniem 24 lipca 20220 roku Tomasz Lis przestał pełnić obowiązki redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek”. O rozwiązaniu współpracy z dziennikarzem poinformował wydawca „Newsweeka Polska", Ringier Axel Springer Polska. 

Lis był związany z polską edycją „Newsweeka” niemal od początku. Objął stanowisko naczelnego zaledwie pół roku po rynkowym debiucie tygodnika i pełnił je przez 10 lat i 2 miesiące. Przez kilka pierwszych lat łączył stanowisko redaktora naczelnego „Newsweeka” z prowadzeniem autorskiego programu „Tomasz Lis na żywo” w TVP. Kiedy 25 stycznia 2016 program zniknął z anteny TVP, Lis zaczął prowadzić cotygodniowy program „Świat_pl” w Onecie. 

Reklama

Wraz z rozwiązaniem umowy z RASP, Lis stracił również „Świat_pl”. Ringier Axel Springer Polska oficjalnie  nie ujawnia powodów rozstania, jednak w tle pobrzmiewają plotki o mobbingu. 

Miesiąc po zwolnieniu Lisa Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym pracownicy „Newsweeka” zarzucali byłemu redaktorowi naczelnemu "doprowadzanie pracowników do ataków paniki, poniżanie, wulgarne, seksistowskie odzywki, atmosferę przesiąkniętą chamstwem". 

Tomasz Lis odniósł się do tych oskarżeń w radiu Tok FM. Nazwał je „zestawem półprawd i bzdur” i na tym skończyła się jego kariera w Tok FM. Dokładnie 4 dni później redaktorka naczelna stacji poinformowała, że Lis nie jest już mile widziany w audycjach tak zwanej trzódki. 

Renata Kim nie była sygnalistką?

Do tej pory za osobę, posądzaną o nagłośnienie metod zarządzania stosowanych przez Lisa, była uważana szefowa działu „Społeczeństwo” w tygodniku Newsweek, Renata Kim. Ona sama podczas niedawnego Kongresu Kobiet ujawniła, że przez 4 lata regularnie zasypywała dział HR prośbami o przeniesienie, ale nie składała zawiadomień o mobbingu. Jak zapewniała:

"Przy każdej okazji, w windzie, na korytarzu, na wyjeździe służbowym, opowiadałam, co dzieje się u nas w redakcji. I nikt z tym nic nie zrobił. Z perspektywy czasu: miałam rodzaj magicznego myślenia, że jak będę o tym dużo mówić, to ktoś w końcu usłyszy i załatwi problem".

Zdaniem Wojciecha Staszewskiego, byłego reportera „Newsweeka” Kim mocno przesadza w przypisywaniu sobie zasług. Jak napisał na Facebooku:

"Osobą sygnalizującą był zupełnie ktoś inny. I powód zwolnienia Tomka Lisa jest związany z zupełnie inną osobą i zupełnie inną historią, której być może opinia publiczna nigdy nie pozna.  Renata Kim w lipcu ulepiła wielką kulkę kłamstewka. I uzyskała po tym kłamstwie niebywałe uwielbienie internetu. Spodziewam się, że to kłamstwo było obliczone właśnie na uzyskanie takiego poklasku". 

Renata Kim oskarżana o mobbing?

Nie jest tajemnicą, że Staszewski i Kim nie przepadają za sobą. Reporter zresztą zarzuca jej… stosowanie mobbingu, jako metody współpracy z zespołem. Jak twierdził, doświadczył z jej strony bezpodstawnej krytyki, zmuszania do pracy po nocach lub przeciwnie: wielomiesięcznego ignorowania. 

Staszewski pożegnał się z redakcją „Newsweeka” w 2016 roku. Jako powód podał jednak nie trudne relacje z szefową działu, lecz próby zmuszenia go do rozliczania się z pracodawcą na zasadzie jednoosobowej działalności gospodarczej. 

Teraz zaś oskarża Renatę Kim o to, że niby żaliła się wszystkim na złą atmosferę panującą w redakcji, ale nie odważyła się nic z tym zrobić:

"Po prostu przeżywała. Można jej współczuć trudnej relacji z szefem, ale należą się za to oklaski? Chcecie uwielbiać Renatę – proszę bardzo. Ktoś może ją uwielbiać za wsparcie dla środowisk LGBT, które głośno deklaruje, ktoś za moralną bezwzględność wobec PiS, ktoś za coś. Natomiast nie da się uwielbiać Renaty za przyłożenie ręki do zwolnienia Tomasza Lisa. Bo w tym nie ma ani odrobiny prawdy. Jest tylko kulka medialnego kłamstwa". 

Swoją drogą, ciekawe, czy Tomasz Lis wie, komu zawdzięcza złamanie kariery…

Zobacz też:

Nie chciały powrotu Lisa do pracy. Odpowiedź Żakowskiego im się nie spodoba

Tomasz Lis wciąż nie poznał diagnozy. Kulisy nocnej walki o jego życie są wstrząsające

Tina Louise znów kusi fanów. Ale kształty!

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Renata Kim | Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy