Przypomnijmy, że pod koniec lutego żona skoczka narciarskiego ujawniła w mediach, że ten zostawił rodzinę i odszedł do kochanki.
"Ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dzieci, bo nie potrafi żyć w rodzinie (połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę) nie mam zamiaru już kłamać" - pisała Justyna.Skoczek długo milczał i nie komentował całej sprawy. W końcu wydał oficjalne oświadczenie, w którym zaprzeczył, że to inna kobieta była powodem rozpadu ich związku. "Moje małżeństwo rozpadło się już dawno temu. Nie są prawdziwe informacje, że inna kobieta była powodem problemów w związku" - pisał Żyła na Facebooku.Sytuacja między nimi jest napięta. A ich problemami martwi się cała rodzina. "Matka i babcia skoczka załamują ręce, bo obecna sytuacja między małżonkami może prowadzić tylko do rozwodu" - donosiło "Twoje Imperium".
Cóż, wiele wskazuje, że tak właśnie może się stać, bo poprawy w ich relacjach na razie nie widać.
Mogliśmy to wywnioskować z nocnego wpisu Justyny, która wdała się w dyskusję ze swoimi obserwatorami na Instagramie.
Przy okazji zasugerowała, że Piotr nie utrzymuje żadnego kontaktu z dziećmi! Zaczęła też coś pisać o grupie krwi...
"Od 3 dni czekamy pod męża blokiem. Z córką i synem nie wywleka się brudów... ale może jednak wychodząc na histeryczkę dzieci tatę zobaczą?????? Zapomniałam dodać to nie ciąg dalszy telenoweli. To tęsknota dzieci i prośba o pomoc. Naprawdę ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" [pisow. oryg.] - czytamy we wpisie Justyny, który już został usunięty.
Myślicie, że kiedyś się dogadają?











