Jarosław Kaczyński nigdy nie krył, że lubi sobie dobrze i porządnie zjeść. Kilka lat temu w jednym z wywiadów wyznał, że nie spędza zbyt dużo czasu w kuchni, gdyż przed laty jego kulinarne próby nie skończyły się sukcesem.
Dania obiadowe, które przyrządzał polityk, nie smakowały jego mamie, która sama bardzo dobrze gotowała. Nieraz zdarzyło się, że rodzicielka Jarosława wprost powiedziała synowi, że jego obiady najzwyczajniej w świecie jej nie smakują.
Prezes Sprawa i Sprawiedliwości postanowił więc zrezygnować z tego, co nie do końca mu wychodziło i porzucił domowe pichcenie posiłków. Co więc jada Kaczyński?
Od kilku lat na obiad zamawia dania z kameralnego bistro usytuowanego w centrum Warszawy. Znajomi prezesa podkreślają, że nie jest on wybredną osobą i zazwyczaj serwowane dania niemal zawsze mu smakują. Jarosław ma słabość do zupy ogórkowej oraz frytek.
W zeszłym roku będąc gościem w "Pytaniu na śniadanie", dokładnie opowiedział o ulubionych potrawach, wśród których znalazł się kotlet schabowy z kapustą, bigos, pierogi ruskie oraz placki ziemniaczane.
Jak widać, są to typowe polskie i tradycyjne dania. A co z deserem?
Jarosław Kaczyński nie przepada za słodkościami i nie jest fanem deserów. Jednak jest coś, czemu nie może się oprzeć.
"Ja nie przepadam za słodyczami, ale jest jeden wyjątek - rurki z kremem" - powiedział kiedyś prezes PiS w materiale dla TVP.
Trzeba przyznać, że podniebienie Kaczyńskiego nie jest wygórowane i łatwo jest go zadowolić.
A was zdziwiły kulinarne preferencje prezesa?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
