Michał Żebrowski przez lata miał opinię największego amanta polskiego kina. O filmowym Skrzetuskim marzyło wiele kobiet, ale tylko Aleksandrze udało się zdobyć serce gwiazdora.
Ślub pary odbył się w 2009 roku pod Tatrami. Od tamtej pory małżonkowie doczekali się aż czworga pociech, więc z pewnością nie narzekają na nudę. Do tego nie tak dawno całą rodziną dostarczyli sobie mało przyjemnych atrakcji, gdy w okresie huraganowym wybrali się na wakacje na Jamajkę. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i udało im się w końcu wrócić do kraju. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Żebrowscy zwierzyli się Larze Gessler. W domu nie jest wesoło
Żebrowscy powoli zaczęli więc wracać do normalności, Michał do pracy w teatrze, a Aleksandra do zajęć w domu i na Instagramie.
Wychowanie czworga to naprawdę nie lada wyzwanie. Jednak mało kto się spodziewał, że w domu Żebrowskich bywa momentami tak nieciekawie. W końcu Aleksandra nie wytrzymała i z Żebrowskim o wszystkim opowiedzieli.
Wzięli bowiem udział w programie internetowym Lary Gessler, która oczywiście też postanowiła tworzyć modne podkasty. Jej show nosi nazwę "Kocham żłobek", więc tematyka jest raczej jasna.
Niespodziewanie jednak Żebrowska postanowiła nie lukrować rzeczywistości. Żona Michała wprost wyznała, że zapanowanie nad pociechami bywa momentami niemal niemożliwe. Bywa więc bardzo ciężko, szczególnie gdy nakłada się na siebie wiele spraw.
"Jest coś takiego, że jak jesteś zmęczonym do tego wszystkiego, to bardzo drażni. Ja po prostu mam takie przebodźcowanie poziom hardce'orowy" - wyznała Ola.
Potem dodała, że czasami ma wszystkiego dość, bo ma swoje limity wytrzymałości.
"I to jest okropne, ale właśnie dlatego okropne, że w połączeniu z takim zmęczeniem, przebodźcowaniem, (...) jeżeli masz w tym czasie załatwić, zadzwonić, umówić nie wiem, lekarza, dentystę, czy odpisać na jakiegoś maila, czy czekasz na jakiś telefon i to wszystko dzieje się na raz... To doprowadza do szału" - pożaliła się.
Gorzkie wyznanie żony Żebrowskiego
Na koniec zapewniła, że stara się być cierpliwa, ale czasami po prostu nie daje rady:
"Generalnie jestem dosyć cierpliwą osobą. Potrafię się wkurzyć też. Nie jestem osobą, która ze wszystkim negocjuje, też się wkurzam. Długo negocjuję, to prawda. Nie da się wiecznie w spokoju wszystkiego załatwiać" - przyznała gorzko Aleksandra.
Zobacz też:
Żebrowscy wciąż próbują wrócić do kraju. Pięciogodzinna podróż na nic
Nowe wieści od Żebrowskich z Jamajki. "Mamy wszystko, czego nam trzeba"








