Niespodziewanie wydało się ws. Damięckiego. Teraz już wszystko jasne. "Bezczelny i próżny"
W życiu Mateusza Damięckiego nastąpił wyraźny przełom. Informacja, jaka właśnie przedostała się do sieci, mówi sama za siebie. Zresztą aktor nie omieszkał tego skomentować. Przy okazji padło sporo mocnych słów, które wydają się dość zaskakujące. "Bezczelny, próżny, pewny siebie i interesowny..." - można przeczytać w internecie. Teraz wiadomo, o co tak naprawdę chodzi.
Mateusz Damięcki od lat jest obecny na scenie (przede wszystkim stołecznej) i w kinie. Choć szkołę teatralną ukończył dopiero w 2004 roku, w telewizji zadebiutował już jako 12-latek, wcielając się we wnuka Karwowskich w serialu "Czterdziestolatek. Dwadzieścia lat później".
Dzisiaj na swoim koncie ma około 50 samych tylko ekranowych kreacji, wśród których znajdują się m.in. Cezary Baryka z "Przedwiośnia" Filipa Bajona, Andrzej z "Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego, Wojtek z "Kochaj i tańcz" Bruce Parramore'a czy wreszcie Golden z "Furiozy" Cypriana T. Olenckiego - postać, dzięki której Damięcki pokazał światu zupełnie inną twarz.
Takiej propozycji, jaka niedawno do niego spłynęła, się jednak nie odmawia...
Dopiero co ogłoszono bowiem, że Damięcki zagra w najnowszej adaptacji "Lalki" Bolesława Prusa. W filmie Macieja Kawalskiego, do którego niespełna miesiąc temu rozpoczęto zdjęcia, gwiazdor wcieli się w Kazimierza Starskiego. Aktor w mocnych słowach opisał swojego bohatera.
"Starski? Może i bezczelny, próżny, pewny siebie i interesowny... ale za to najprzystojniejszy ze wszystkich! I jak tu się w nim nie zakochać?" - można przeczytać jego opinię na oficjalnym profilu projektu na Instagramie.
Internauci nie kryli zachwytu.
- "Wy tam macie taką obsadę, że po prostu nie wierzę. Co ogłoszenie, to wow";
- "Oj tak! Idealnie pasuje!";
- "Świetny wybór";
- "Dla mnie rewelacja";
- "Pasuje do roli, jestem ciekawa efektu"
- pisali pod ogłoszeniem.
Odkąd tylko ogłoszono, że rozpoczęto prace nad nową, trzecią już wersją (a nawet dwiema równocześnie - gigant streamingu realizuje bowiem serial) jednej z najważniejszych polskich powieści, w mediach zapanowało ogromne poruszenie. Najwięcej emocji wywołuje obsada, której kolejne nazwiska są sukcesywnie ujawniane w internecie.
Jak do tej pory potwierdzono udział Kamili Urzędowskiej (Izabela Łęcka), Marcina Dorocińskiego (Stanisław Wokulski), Marka Kondrata (Ignacy Rzecki), Mai Komorowskiej (prezesowa Zasławska), Agaty Kuleszy (Pani Meliton), Andrzeja Seweryna (Tomasz Łęcki), Karoliny Gruszki (Florentyna) i Marii Dębskiej (Kazimiera Wąsowska).
To właśnie ta ostatnia zareagowała m.in. na oficjalne ogłoszenie angażu Damięckiego.
"Welcome to the family [ang. witaj w rodzinie - przyp. aut.]" - napisała pod postem.
Zobacz też:
W małżeństwie Damięckiego nie zawsze jest kolorowo. Już tego nie ukrywa
Nieoczekiwany zwrot ws. "Lalki". Nie do wiary, kto dołączył do obsady