Harry i Meghan zrobili to dla córki. Traktują Lilibet jak prawdziwą księżniczkę
Nie jest tajemnicą, że książę Harry i Meghan Markle traktują swoje dzieci jak członków rodziny królewskiej. Chociaż ich rodzina nie pełni już obowiązków wobec Korony, kochają ekstrawaganckie i wygodne życie. Przywykli również do przywilejów płynących z wysokiej pozycji społecznej. Z tego względu zatroskani rodzice postanowili stworzyć dla swoich pociech wyjątkowe miejsce w ich wynajętej rezydencji w Montecito. Znalazła się tam nawet przestrzeń na "Krainę Lili".
Opisana przez Harry’ego w "Spare" niezwykła "Kraina Lili" znajduje się w kuchni amerykańskiej posiadłości pary. Książę opisał incydent z nią związany w swoich wspomnieniach, mówiąc: "[Koliber] przeleciał wokół naszej kuchni i przeleciał przez świętą przestrzeń powietrzną, którą nazywamy Ziemią Lili, gdzie ustawiamy kojec naszego dziecka ze wszystkimi jej zabawkami i pluszakami".
Fani mogli zobaczyć wspomniane miejsce również w sensacyjnym serialu dokumentalnym Netflixa o Harrym i Meghan. Chociaż mamy informacji o rodzaju zabawek, z których najchętniej korzysta Lilibet, jesteśmy pewni, że to raj dla małej księżniczki.
Harry zawsze był tym drugim. Teraz obnaża prawdę o royalsach
Powszechnym zwrotem brytyjskiej rodziny królewskiej jest to, że chcesz "dziedzica i zapasowego", co oznacza, że zabezpieczyłeś linię krwi spadkobiercą - i na wypadek, gdyby coś stało się spadkobiercy, masz zapasowego. I dokładnie tak nazywano księcia Harry'ego przez cały czas spędzony z brytyjską rodziną królewską. Po latach oczekiwania ludzie w końcu poznają jeszcze bliższe, bardziej bezbronne spojrzenie na księcia Harry'ego i jego zmagania. Od nagłej i tragicznej utraty matki, księżnej Diany, po to, jak potoczy się później jego życie, Harry obnaża to wszystko w swoim pamiętniku Spare.
Zobacz też:
Meghan Markle ma obsesję na punkcie Victorii Beckham. Wszystkiego jej zazdrości
To koniec domysłów na temat małżeństwa Meghan i Harry'ego. Nie ma już żadnych wątpliwości
