Reklama
Reklama

Nie żyje zaledwie 33-letni syn znanego aktora. Cierpiał na rzadką odmianę raka. Rodzina zrozpaczona

Aktor Gary Sinise i cała jego najbliższa rodzina przeżywają ogromny smutek i głęboką żałobę. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł bowiem 33-letni syn gwiazdora. McCanna Anthony Sinise cierpiał na rzadką formę nowotworu znaną jako struniak. Rodzina długo ukrywała prawdę o jego zgonie.

Tegoroczny luty obfituje w smutne wieści o odejściach znanych gwiazd, legend sportu czy telewizji. Inaczej odbiera się jednak wiadomość o śmierci 89-letniej olimpijski z Polski, a inaczej boli komunikat o nagłym i niespodziewanym zgonie, jak w przypadku popularnej dziennikarki "Gazety Wyborczej". Płynące właśnie doniesienia ze Stanów Zjednoczonych na temat zmarłego syna Gary'ego Sinise'a należą do drugiej kategorii. Robiący karierę muzyczną McCanna Anthony Sinise miał bowiem zaledwie 33 lata.

Reklama

Aktor Gary Sinise w żałobie. Jego syn nie żyje

Rodzina młodego mężczyzny nie ukrywa swojej rozpaczy, ale wieść o śmierci Sinise'a nie była zaskoczeniem dla najbliższych. 33-letni artysta cierpiał bowiem na niezwykle rzadką odmianę nowotworu. Struniak (znany też jako chordoma) to wolnorosnący, ale niezwykle złośliwy rak, który wywodzi się z pozostałości struny grzbietowej. Całkowite wyeliminowanie choroby jest zazwyczaj trudne, a nawroty bardzo częste. Mac Sinise dowiedział się o swojej chorobie w 2018 roku, ale aż do samego końca czerpał z życia garściami.

Jak ujawnił Gary Sinise w poście poświęconym śmierci syna, 33-latek aż do końca nagrywał muzykę. McCanna zaczął grać na perkusji już w wieku 9 lat, a jego najnowszy album zatytułowany "Resurrection and Revival" został oficjalnie ukończony w pierwszym tygodniu nowego roku. Nie ma pewności, czy mężczyzna dożył tego momentu, bo zmarł 5 stycznia. Rodzina długo ukrywała ten fakt w tajemnicy, by móc w spokoju przeżywać żałobę.

"Odszedł 5 stycznia i został pochowany 23 stycznia. Jak każda rodzina radząca sobie z taką stratą, mamy złamane serca i staramy się radzić sobie z nią tak dobrze, jak tylko możemy. Dla rodziców śmierć dziecka jest zawsze niezwykle trudna. Moje serce łączy się z każdym, kto przeżył podobną stratę i z każdym, kto stracił ukochaną osobę. Każdy z nas doświadczył czegoś podobnego" - czytamy w oświadczeniu Gary'ego Sinise'a.

Kim jest Gary Sinise?

Choć McCanna Anthony Sinise sam w sobie nie był globalnie rozpoznawalną gwiazdą, to o jego ojcu nie sposób powiedzieć czegoś podobnego. Gary Sinise to popularny, 68-letni aktor znany z występów w wielu hollywoodzkich hitach. Na swoim koncie ma role w takich produkcjach jak: "Apollo 13", "Myszy i ludzie", "Trzynaście powodów", "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku" czy "Forrest Gump". Za drugoplanową rolę w ostatnim z wymienionych filmów otrzymał nawet Złotego Globa.

Zobacz też:

Tomasz Komenda spoczął na wrocławskim cmentarzu. Tak pożegnała go rodzina

Tak Gary Sinise wspominał zmarłego przyjaciela. Te słowa chwytają za serce

Nie żyje gwiazda filmów o Bondzie. Wielki smutek

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama