Nie do wiary, co zrobili Kubica z Koterskim. Teraz tak się tłumaczą
Żarty o łudzącym podobieństwie Roberta Kubicy do Miśka Koterskiego krążą już od dawna. Teraz panowie spotkali się w Warszawie podczas konferencji naszego kierowcy po zwycięstwie w legendarnym wyścigu Le Mans. Panowie nie szczędzili sobie serdeczności, a hitem internetu stała się scena z kultowego "Dnia Świra", którą wspólnie odegrali.
Robert Kubica od kilku dni jest na ustach wszystkich. Nasz jedynak w Formule 1 wygrał właśnie legendarny długodystansowy wyścig "Le Mans 24 godziny" i jako jeden z niewielu sportowców, który ma na swoim koncie triumfy w tej imprezie oraz Grand Prix F1 na dobre zapisał się w historii motorsportu.
Teraz w Warszawie odbyła się konferencja podczas której Kubica został powitany w ojczyźnie po tym głośnym zwycięstwie. Na tym wydarzeniu obecny był także aktor Misiek Koterski, który od wielu lat jest wręcz uważany za sobowtóra Roberta Kubicy. Wiele osób żartuje z ich podobieństwa. Panowie udowodnili, że także mają dystans do siebie.
Wszystko przez jedno z nagrań, które powstało za kulisami konferencji. Widzimy na nim, jak pewna kobieta podchodzi do Koterskiego z prośbą o autograf, myśląc, że rozmawia z Kubicą. Aktor odmawia i wskazuje na kierowcę, który z uśmiechem na ustach składa podpis na kartce.
To jednak wciąż nie koniec wspólnych wygłupów.
Robert Kubica i Misiek Koterski na potrzeby innego filmiku z wielką chęcią i radością odtworzyli kultową scenę z "Dnia świra" Juliusza Machulskiego. Odegrali fragment, w którym Adam Miauczyński poprawia synowi kaptur.
Nagranie z miejsca stało się hitem internetu i jest szeroko komentowane przez fanów, głównie pozytywnie.
"Nie mogliśmy się powstrzymać, kultowa scena musiała zostać odtworzona" - tłumaczą panowie w opisie filmiku.
Zobacz też:
Robert Kubica ma na koncie wielkie sukcesy sportowe. Niewiarygodne, jak wygląda jego życie prywatne
Michał Koterski nie mógł dłużej milczeć. Otwarcie zareagował na filmowy angaż Marka Kondrata