Steczkowska nagrała wiadomość dla syna. On wyjawił, jaka jest naprawdę
Leon Myszkowski, najstarsza pociecha Justyny Steczkowskiej, podobnie jak ona związany jest z branżą muzyczną. Mężczyzna właśnie pojawił się w "halo tu polsat", aby pochwalić się nowym projektem. W studiu czekała na niego wyjątkowa niespodzianka - osobista wiadomość od znanej mamy, która nadała ją z samej Bazylei na zaledwie kilka dni przez rozpoczęciem Eurowizji. Przy okazji 24-latek zdradził, jak wyglądają jego relacje z rodzicielką. To było do przewidzenia.
Leon Myszkowski to owoc trwającego od ćwierćwiecza małżeństwa Justyny Steczkowskiej z architektem Maciejem Myszkowskim. Brat 19-letniego Stanisława i 11-letniej Heleny od pewnego czasu sam robi karierę w show-biznesie i branży muzycznej jako DJ i producent.
"Jak miałem około 15 lat zacząłem grywać na szkolnych i okolicznościowych imprezach jako DJ. (...) [W końcu - przyp. aut.] dochodzi się do etapu, że wypadałoby zacząć coś swojego produkować, bo jak się człowiek zaszufladkuje (...), to skończy w tej szufladzie. (...) Trzeba pójść szerzej. Stajesz przed wyborem, dokonujesz wyboru i trzeba w tym iść do samego końca" - powiedział na antenie "halo tu polsat".
Wbrew oczekiwaniom, mężczyzna u progu kariery wcale nie zwrócił się z prośbą o radę czy wskazówki od znanej mamy.
"Rodzice zawsze wspierali taki wybór. Stwierdzili: 'No, ciężki kawałek chleba sobie wybrałeś, twoja sprawa'" - powiedział Leon ze śmiechem.
W przeszłości wydawało się, że Myszkowski pójdzie w zupełnie inną stronę zawodową. Ponoć już w dzieciństwie przejawiał spory talent piłkarski.
"20 lat temu byłem gościem rezydencji [Steczkowskiej] i zapamiętałem, że dzieci bawiły się na takim zaimprowizowanym boisku. [Leon] śmigał jak błyskawica, (...) świetnie radził sobie z piłką. [Pomyślałem, że] może być kiedyś podporą naszej kadry" - wspominał w "halo tu polsat" Marek Dutkiewicz.
To właśnie znany autor tekstów piosenek połączył siły z synem wokalistki. Wspólnymi siłami, razem z Dawidem Krasińskim, stworzyli nową wersję przeboju zespołu Kombi z lat 80. pt. "Słodkiego miłego życia" (sprawdź!). Tekściarz przyznał, że po napisane przez niego utwory coraz częściej sięgają młodzi artyści, chcąc nadać im nowego, współczesnego brzmienia.
"Praca była bardzo przyjemna. Wiele razy słyszałem tę piosenkę jako dziecko, bo po prostu rodzice tego słuchali. (...) Zawsze trzeba pamiętać, żeby mieć szacunek do starszych numerów, zwłaszcza jeśli to trafi do (...) odbiorcy, który pamięta je z lat młodości, to nie można tego utworu jakoś bardzo przemodelować, żeby słuchacz też był z tego w miarę zadowolony" - tłumaczył Leon.
W trakcie wizyty Myszkowskiego nie mogło zabraknąć i kilku słów od jego mamy. Specjalnie z tej okazji przebywająca już w Bazylei i szykująca się do występu na Eurowizji Steczkowska nagrała niezwykle osobistą wiadomość, którą rozpoczęła od własnego wykonania charakterystycznego refrenu wspomnianej wyżej piosenki.
"Śmiem twierdzić, że wersja Leona jest nawet lepsza niż oryginalna. Jestem dumna, że mam takiego syna. Ma pasję, jest dobry, empatyczny, zabawny, bywa bardzo miły, a przede wszystkim świetnie się z nim współpracuje. To, co doceniam, to nieustanna chęć rozwoju, nauki, pasja do zawodu, życia, ludzi, wszystkiego. Bądź sobą, synu, to jest najważniejsze, i taki, jaki jesteś, jesteś absolutnie wystarczający. Jestem z ciebie dumna i kocham cię całym sercem" - wyznała.
Adresat tych słów nie wydawał się specjalnie zaskoczony bezpośredniością matki.
"Jestem trochę przyzwyczajony. (...) Oprócz tego, że reprezentuje nasz kraj na Eurowizji, to w domu jest też normalnie mamą, chodzi w dresach i kapciach" - wyznał.
Trzeba przyznać, że taka wizja kłóci się z wizerunkiem Steczkowskiej, która zawsze, bez względu na okoliczności, ma perfekcyjną fryzurę, makijaż i kreację. Ale jak widać i ona za zamkniętymi drzwiami pozwala sobie na odrobinę luzu.
Zobacz też:
Decyzja zapadła w środku nocy. Chwycił za telefon i skontaktował się z synem Steczkowskiej
Syn Steczkowskiej snuje plany na przyszłość. Stawia kategoryczne warunki
Syn Steczkowskiej przyjaźnił się z Allanem. Teraz ostro mówi ws. rozstania. "Pranie brudów"