Reklama
Reklama

Nerwowo w domu Moniki Olejnik. Te wieści nie wróżą nic dobrego

Prowadząca „Kropkę nad i” mierzy się z problemami. Choć ostry język i wnikliwość Moniki Olejnik są czymś dobrze znanym dla widzów TVN24, jej sposób bycia coraz mniej im się podoba. Program z udziałem dziennikarki traci na popularności, co przekłada się na wynika. Z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Najnowsze statystyki nie pozostawiają złudzeń.

Monika Olejnik traci na popularności. Jej program jest zagrożony?

Monika Olejnik do tej pory z powodzeniem rozwijała się w telewizji. Po sukcesie "Kropki nad i" zapracowała na własny program "Monika Olejnik. Otwarcie", w którym skupiła się na prowadzeniu wywiadów z różnymi twórcami sztuki. Mimo to uwagę nadal zwracała głównie dzięki kultowej "Kropce...", która niestety przędzie coraz gorzej.

Najnowsze badania pokazują smutną prawdę. Jak wynika z raportu Wirtualnych Mediów, w okresie od 29 sierpnia 2022 roku do 13 lipca 2023 roku program Moniki Olejnik oglądało średnio 820 tysięcy osób. To o 121 tysięcy mniej niż w sezonie 2021/2022, gdy "Kropka nad i" była oglądana przez średnio 941 tysięcy osób.

Reklama

Spadające wyniki to zmora każdego prezentera telewizyjnego. Zmniejszające się zainteresowanie publiczności niekiedy może doprowadzić nawet do rezygnacji stacji z kontynuowania pracy nad danym formatem. Nawet jeśli w przypadku "Kropki nad i" TVN nie podejmie tak drastycznych kroków, Monikę Olejnik może czekać wiele zmian związanych z występami przed kamerą i sposobem, w jaki prowadzi program.

Olejnik przeniosła prywatne konflikty do pracy. Tak to się skończyło

Prezenterka swego czasu zaliczyła nieprzyjemną wizytę u fryzjera. Robert Kupisz, który miał za zadanie przygotować gwiazdę do sesji, widząc jej zniszczone końcówki, zaproponował, że podetnie jej włosy. Efekt nie spodobał się pracownicy TVN. Siedząc na fotelu, starała się obrócić całą sprawę w żart i stwierdziła, że wsadzi fryzjera do więzienia. Choć wówczas jej słowa wydawały się niegroźne, zmartwiły mężczyznę, gdy padły na antenie.

"Zaczęła żartować: "Ja cię do więzienia wsadzę". To był taki żart. Później był program o mnie i ona rzuciła tym dowcipem "Tak mnie obciął, że chciałam go do więzienia wsadzić" - opowiadał.

Mężczyzna zaznaczył, że jego zdaniem z ruchów prezenterki dało się wyczytać zdenerwowanie spowodowane utratą cennych włosów.

Zobacz też:

Robert Kupisz "nadepnął na odcisk" Monice Olejnik. Odegrała się na wizji

Monika Olejnik szaleje z 15 lat młodszym ukochanym. Pasują do siebie?

Monika Olejnik i Kinga Rusin zaczęły wariować na ulicy. Wszystko zostało nagrane. Dantejskie sceny

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy