Choć oboje są artystami i kochają to, co robią, doskonale znają też ciemne strony swojej pracy. - W tym zawodzie przyjemności to jedynie chwile, reszta to niemal nieustanna walka - opowiada Natasza. Dlatego prośba Kaliny (8 l.), z którą córka przyszła do nich przed wakacjami, zadziwiła ich.
- Zapytała, czy mogłaby jechać na obóz taneczny. Byliśmy zaskoczeni, ale zgodziliśmy się - mówi artystka. Wkrótce okazało się, że nie jest to chwilowy dziecięcy kaprys. Kalince tak spodobało się na wyjeździe, że nie chciała wracać do domu. - Teraz sama ćwiczy układy i pyta nas, co o tym myślimy. Imponuje nam tym. A my z wielkim zainteresowaniem przyglądamy się temu, co robi i wydaje się nam, że chce podążać naszą drogą - opowiada "Na Żywo" Natasza.
Aktorka nie ukrywa, że dostrzega wiele podobieństw pomiędzy córką a sobą. Dobrze pamięta, jak będąc w jej wieku, z zaangażowaniem ćwiczyła gimnastykę artystyczną. A mimo to nie spodziewała się, że jej latorośl jest aż tak zdeterminowana.
Jak udało nam się dowiedzieć, Kalina poinformowała rodziców, że pragnie wystąpić w teatrze. - To zwaliło ich z nóg, gdyż nie sądzili, że usłyszą to tak wcześnie. Stanęli przed dylematem. Z jednej strony wiedzieli, że skoro córka chce i ma potencjał, powinni się zgodzić. Ale chcieliby jak najdłużej chronić ją przed tym światem - mówi nam znajoma pary.
W końcu postanowili pozwolić jej spróbować. - Wszystko wskazuje na to, że wkrótce Kalina zadebiutuje w roli Tygrysiej Lilii w "Piotrusiu Panie" - przyznaje Natasza. Dokładnie tak jak... jej mama 15 lat temu.
Zobacz również:


***
Zobacz więcej materiałów:








