Media obiegła informacja, że partner zmarłej w 2014 roku aktorki ,Anny Przybylskiej (†35 l.), został zatrzymany pod zarzutem dokonania gwałtu.
Reprezentujący kobietę adwokat Mateusz Dończyk powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jego klientka została zgwałcona, a wcześniej została odurzona narkotykami.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w jednym z sopockich hoteli. Pokrzywdzona kobieta w poniedziałek była przesłuchana przez sąd, w obecności prokuratora i psychologa.
"Jej stan jest bardzo zły. To młoda osoba, która przeżywa głęboką traumę. Wciąż potrzebna jest jej opieka lekarska w związku z tym, że niektóre obrażenia fizyczne doznane w wyniku tego brutalnego gwałtu są poważne" - powiedział pełnomocnik kobiety w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Głos w sprawie zabrała bliska przyjaciółka Jarosława, Natalia Siwiec, która nie potrafi ukryć tego, jak bardzo jest wstrząśnięta całą sytuacją. "Znamy z mężem Jarka bardzo dobrze i jesteśmy więcej niż pewni, że nie dopuściłby się zarzuconego mu czynu" - zapewnia modelka w rozmowie z "Faktem". Wszyscy, którzy znają sportowca, w tym także i Natalia, są przekonani, że to do niego niepodobne. "Jarek jest dobrze wychowany i szarmancki wobec kobiet. Wszystkie traktuje z szacunkiem. Zawsze miły, spokojny i opanowany. Nie wyobrażam go sobie agresywnego w stosunku do kogokolwiek. To człowiek, który ma zasaday i postępuje zawsze zgodnie z etyką" - dodaje rozemocjonowana Siwiec. Przypomnijmy, że Jarosław B. był wieloletnim partnerem zmarłej tragicznie Anny Przybylskiej, z którą ma trójkę dzieci - Oliwię (17 l.), Szymona (13 l.) i Jana (8 l.). Przez pewien czas po śmierci aktorki, był związany z Martyną, projektantką wnętrz.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów wideo:








