Natalia Klimas wspomina zamach na World Trade Center: "Manhattan pełen rozpaczy, cierpienia i pachnący dymem"

Fot.: Tamara Beckwith / Rex Features
Fot.: Tamara Beckwith / Rex FeaturesTomasz Urbanek/East NewsEast News

To miał być nowy początek!

Chyba trochę się denerwowałam, ale głównie marzyłam o tym, żeby zwiać z Polski i żyć po swojemu. Wsiadłam do samolotu i głęboko odetchnęłam. To się dzieje naprawdę. Naprawdę będę mieszkać w najwspanialszym mieście na świecie. Moja mama i tata, pojechali świętować, że ich córka jedzie poznawać świat, że żyjemy w wolnym kraju, z którego można wyjeżdżać i do niego wracać, kiedy się chce. Zamówili szampana i siedzieli sobie, szczęśliwi na Starym Mieście. - zaczęła swój wpis.
Mojej mamie natychmiast trysnęła krew z nosa. Chwilę później zawrócili znad Atlantyku mój samolot. Resztę dnia spędziliśmy oglądając tvn24 i płacząc. Mieliśmy wszyscy wrażenie, że kończy się świat - dodała Klimas.

Tragiczny obraz Manhattanu

Manhattan, zastałam w opłakanym stanie, pełnym rozpaczy i cierpienia i pachnący dymem. A jednocześnie zjednoczony, silny i pełen jakiejś magicznej empatii i miłości, która rodzi się w takich właśnie momentach historii - wyznała we wpisie.

Zobacz również:

Klara Williams zdradziła, jak przyznaje dodatkowe punkty w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?