Evangelista, która walczy teraz z bajecznie bogatym biznesmenem o wyższe alimenty na syna, zdradziła ostatnio w sądzie, że Pinault namawiał ją na aborcję. On sam dziś temu zaprzecza, można się jednak domyślać, że bardzo zależało mu, aby cała sprawa z romansem utrzymana była w ścisłej tajemnicy.
W zeznań supermodelki wynika też, że para "wpadła" po zaledwie tygodniu znajomości. Pinault szybko ją porzucił, a test na potwierdzenie ojcostwa wykonał dopiero rok po narodzinach chłopca. "Salma też była wtedy w ciąży" - tłumaczył się milioner. "Przez pięć miesięcy mówiono nam, że dziecko może mieć zespół Downa. Żyliśmy w ciągłym stresie. Moja żona prawie poroniła. Dlatego poprosiłem Lindę, żeby załatwić tę sprawę, kiedy Salma już urodzi" - wyznał.
Do czasu aż w zeszłym roku sąd nie wydał mu nakazu płacenia alimentów na Augustina, krezus nie wydał na utrzymanie syna ani centa, tymczasem tabloidy szacują, że jego majątek wynosi ok. 3 miliardy dolarów.
