Najnowsze doniesienia ws. rozwodu Mroczka nie pozostawiają złudzeń. Wiadomo, kto złożył pozew
Pod koniec kwietnia portale plotkarskie obiegła zaskakująca wiadomość o rozwodzie Marcina Mroczka i Marleny Muranowicz. Od pewnego czasu mówiło się, że para, która spędziła ze sobą ponad dekadę, zmaga się z kryzysem, a najnowsze doniesienia tylko potwierdziły plotki. Teraz wyszły na jaw nowe okoliczności sprawy. Wiadomo już, kto wyszedł z inicjatywą zakończenia związku. Teraz wszystko jasne.
Marcin Mroczek zyskał ogromną popularność dzięki "M jak miłość", z którą to telenowelą związany jest do dzisiaj. Choć kochały się w nim kobiety z całej Polski, gwiazdor nie mógł się ustatkować. Przez pewien czas był związany z obecną gospodynią "halo tu polsat" Agnieszką Popielewicz, która po rozstaniu z aktorem wyszła za Grzegorza Hyżego i przejęła jego nazwisko. Ale i do jej eks wkrótce uśmiechnęło się szczęście.
Mężczyzna zakochał się bowiem ze wzajemnością w Marlenie Muranowicz, z którą szybko zaczął pokazywać się na branżowych wydarzeniach. Para pobrała się w ostatni dzień sierpnia 2013 roku w podwarszawskim Tenczynie, a w ciągu trwającego ponad dekadę małżeństwa doczekała się dwóch synów: ośmioletniego dziś Ignacego i siedmioletniego Kacpra.
Przez długi czas nic nie wskazywało na to, by relacje między partnerami się popsuły. Stanowili oni zgrany duet nie tylko w życiu prywatnym, ale i zawodowym - w końcu ona, oprócz parania się modelingiem i prowadzenia agencji hostess, pełniła również funkcję menedżerki ukochanego.
Od pewnego momentu chętnie udzielający się w social mediach małżonkowie coraz rzadziej pokazywali się w swoim towarzystwie; ich ostatnie wspólne zdjęcie pochodzi z grudnia 2023 roku. Pod koniec kwietnia wyszło na jaw, że spekulacje fanów na temat kryzysu niestety nie były bezpodstawne.
"Dziś udało nam się potwierdzić, że Marcin i Marlena rozwodzą się. Pozew rozwodowy wpłynął już do jednego z warszawskich sądów i według naszych ustaleń został złożony w tym roku" - donosił Pudelek dokładnie 28 kwietnia.
Dzień później wydało się, kiedy dokładnie pismo trafiło do sądu.
"Pozew rozwodowy wpłynął do sądu dopiero 11 marca 2025 roku, czyli stosunkowo niedawno, biorąc pod uwagę wcześniejsze doniesienia i sygnały sugerujące kryzys w związku. Sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy" - można było przeczytać we wspomnianym serwisie.
Być może data wskazuje, że małżonkowie przez długi czas starali się jeszcze pracować nad ich relacją. Potwierdzałyby to najnowsze doniesienia na temat sprawy.
"Na planie serialu Marcin nie wspominał o swojej sytuacji rodzinnej, bo do końca wierzył, że uda się uratować ich małżeństwo, nie chciał rozwodu. Marlena nie podzielała jego nadziei - to ona postanowiła zakończyć ten związek i złożyła pozew rozwodowy" - przekazał Pudelkowi anonimowy informator związany z produkcją "M jak miłość".
Jak dotąd żadne z małżonków nie zdecydowało się skomentować medialnego zamieszania.
"Nigdy nie rozmawiam o życiu prywatnym i nie komentuję wydarzeń z mojego życia prywatnego" - powiedział Mroczek Faktowi.
Ale jako że w ostatnim czasie oboje wybrali się na samotne zagraniczne wyjazdy (niby do tego samego kraju - Włoch - ale w zupełnie inne rejony: on do Neapolu, ona do Mediolanu), chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że ich drogi rzeczywiście się rozeszły.
Zobacz też:
Po latach potwierdziły się doniesienia w sprawie braci Mroczków. Nawet rodzice nie wiedzieli
Niespodziewane wyznanie Marcina Mroczka. Po latach doszło do wielkiego przełomu
Marcin Mroczek zdecydował się na hojny gest. Internauci nie kryli zdumienia