Jerzy Owsiak kilka miesięcy temu znów we wspaniałym stylu zakończył tegoroczny finał WOŚP z kolejnym rekordem. Udało się bowiem uzbierać 289 068 047,77 złotych, czyli o 8 milionów więcej niż przed rokiem.
Kosztowało to oczywiście wszystkich wolontariuszy sporo wysiłku, ale było warto. Podczas ostatniego finału sam Owsiak znów musiał mierzyć się ze sporą krytyką, zaczął nawet otrzymywać wstrząsające listy. Potem opinię publiczną zelektryzowało wyznanie Jurka o tym, że od lat korzysta z pomocy specjalistów, bo nie radzi sobie z tak ogromną krytyką.
Poruszające wyznanie Jerzego Owsiaka
"Wydawało mi się, że potrafię sobie z tym wszystkim dać radę. Nic bardziej błędnego. Okazuje się, że w sytuacjach podbramkowych potrzebujemy kogoś. Terapeutę możemy traktować jako konfesjonał, po prostu, aby się przed kimś otworzyć. Najbliżsi mają inne spojrzenie, ludzie będący blisko inaczej na to patrzą. Moja terapeutka pozwoliła mi także wyluzować i zahamować" - wyznał w "Dzień Dobry TVN".
Oczywiście nieprzychylne komentarze mają głównie związek z pieniędzmi. Pojawiają się głosy, że Owsiak dorabia się milionów na fundacji i to jego sposób na życie.
Tyle co miesiąc zarabia Jerzy Owsiak. Sam do wszystkiego się przyznał
Jerzy Owsiak rozprawił się z tymi doniesieniami, zapewniając że nie bierze pensji z WOŚP. Wskazał konkretnie inne źródło zarobków:
"Ja, Jerzy Owsiak, w ogóle nie pobieram pensji z Fundacji WOŚP. Mam natomiast pensję w należącej do fundacji spółce Złoty Melon, w której jestem prezesem zarządu" - przyznał się do wszystkiego sam Owsiak na swoim Facebooku.
Teraz spółka Złoty Melon opublikowała sprawozdanie za poprzedni rok. Dowiadujemy się z niego, że wypracowano zysk wynoszący 4,81 miliona złotych. Z kolei Jerzy Owsiak jako prezes zarządu miał zarobić w 2024 roku ponad 333 tysiące złotych brutto.
Teraz zatem wszystko stało się jasne!
Zobacz także:
Werner po południu wyjawiła ws. Owsiaka. Nie mogła już wytrzymać
Afera z Owsiakiem dobiegła końca. Już wszystko jasne
