Olga Bołądź jest polską aktorką filmową, serialową i teatralna. Od pewnego czasu popularna polska aktorka, którą w social mediach obserwuje przeszło 200 tysięcy użytkowników, zaczęła być również restauratorką. Zwrot w karierze zawdzięcza ważnej osobie.
Bołądź została restauratorką. Wszystko zawdzięcza mężowi
Olga Bołądź w niedawnym wywiadzie opowiedziała o tym, jak ze znanej aktorki stała się restauratorką, a dokładnie właścicielką dwóch kawiarni zlokalizowanych w Warszawie, które mieszczą się w dwóch lokalach tuż obok siebie i właściwie tworzą razem jedną całość.
Z jej relacji wynika, że pomysł nie był wcale jej własną inicjatywą, a marzeniem jej męża Jakuba Chruścikowskiego.
"Marzenie o kawiarni speciality było zdecydowanie jego marzeniem" - wyjawiła Olga Bołądź w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Aktorka przyznała, że gdyby nie jej partner to dwie funkcjonujące obok siebie kawiarnie wcale by nie powstały. To on odpowiada za logistykę i biznesplan związany z otwarciem placówek w Warszawie.
"Bez Kuby nic by się nie zaczęło, ale też nic by się nie udało. To on ma w naszym związku głowę na karku, to on twardo stoi na ziemi i mówi: "Oleńko, to trzeba zrobić tak i tak, a to się nie uda". Lubię zwłaszcza jeden, zresztą jego ulubiony argument: "Wszystko pokaże nam Excel". I ma rację" - uzupełniła.
Bołądź o relacji z mężem
Aktorka aktywnie zaangażowała się jednak w tworzenie restauracji, uzgadniają inne niezbędne szczegóły - od ustalenia obowiązujących w lokalu zniżek dla klientów po aranżację wnętrza.
Mąż bez oporów wziął jej zdanie pod uwagę w procesie tworzenia "Perełki" i "Muszelki".
"Kuba zaraził mnie swoją pasją do kawy, nigdy się tym zbytnio nie interesowałam, a teraz z przyjemnością rozpoznaję różne jej rodzaje (...) Cieszę się, że wkręca się też w moje wizje i pomysły. Zależało mi na tym, byśmy serwowali tu kawę ze zniżką dla zasłużonych, czyli dla seniorów (...), by na ścianach nie było żadnych obrazków, tylko czysta architektura, żeby wnętrze było jasne, proste, nieprzeładowane i trochę vintage, żeby szybko się nie starzało" - wyjawiła w dalszej części rozmowy.
Gwiazda przyznaje, że wspólnie z ukochanym tworzą dobraną parę nie tylko prywatnie, ale również zawodowo.
"Myślę, że jesteśmy zgranym teamem. Kuba jest dla mnie największym wsparciem, a ja staram się być takim samym dla niego" - dodała.
Zobacz także:
Nigdy nie kryła przed synem prawdy ws. swojego zawodu. Tak się to skończyło
Bołądź nie wiedziała, że jest od niej młodszy. Wypominają im różnicę wieku
Wielka radość w domu Olgi Bołądź. Kto by pomyślał, że to już








