Mikołaj Roznerski dał się poznać jako osoba obdarzona poczuciem humoru i dystansem do siebie. W wywiadach lubi podkreślać, jaki jest dumny z tego, że wychował się w małej miejscowości, gdzie jego tata prowadzi 60-hektarowe gospodarstwo rolne.
Mikołaj Roznerski zdobył wiele przydatnych umiejętności
Dzięki temu przyszły gwiazdor ma do perfekcji opanowaną sztukę dojenia krów, która, jak wyznał w programie Kuby Wojewódzkiego, wcale nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. To, jak się okazuje, zaledwie jedna z licznych umiejętności Roznerskiego. Jak wyznał w tym samym show:
"Mam też kurs spawacza. Pracowałem w spawalni w weekendy w czasie studiów. Potem zrobiłem kurs i nawet dostałem ofertę pracy w Holandii".
Ostatecznie Roznerski został rozchwytywanym aktorem, jednak wciąż szuka nowych pomysłów na siebie.
Mikołaj Roznerski: widzowie pokochali go w "The Floor"
Aktor wielokrotnie narzekał w wywiadach, że ma już dość grania amantów, więc nikt się nie zdziwił, gdy aktor postanowi sprawdzić się w roli prowadzącego teleturnieju. Wystarczył jeden odcinek "The Floor", by Roznerski został zasypany komplementami.
Producenci też byli zachwyceni, bo aktor okazał się tak zmotywowany, że cały pierwszy sezon udało się nagrać w zaledwie trzy dni. Decyzja o przedłużeniu kontraktu zapadła niemal natychmiast i za jednym zamachem nagrano kolejne trzy edycje show.
Mikołaj Roznerski podziękował widzom
Dzięki temu Roznerski jest wciąż obecny w telewizji, a jednocześnie ma czas na inne zawodowe wyzwania. A sporo się tam dzieje. Aktor zdążył nawet się ożenić, chociaż tylko w serialu "M jak miłość".
Ku radości widzów jego bohater, Marcin Chodakowski, dogadał się w końcu z Kamą na temat wspólnej przyszłości. Roznerski i Michalina Sosna, których prywatnie łączy serdeczna przyjaźń, pochwalili się na Instagramie obrączkami. W międzyczasie aktor zagrał w świątecznym filmie "Piernikowe serce" i serialu "Na sygnale".
Szczególne miejsce w sercu Roznerskiego zajmuje teatr. Jak wiadomo, serialowi aktorzy traktują scenę jako dowód, że są prawdziwymi zawodowcami. Nie wszyscy w branży podzielają tę opinię. Ostatnio Wojciech Wysocki narzekał, że aktorzy nowego pokolenia mają tak niewyćwiczony głos, że muszą go wzmacniać za pomocą mikroportu.
Widzom to jednak kompletnie nie przeszkadza. Na spektaklach z udziałem Roznerskiego z reguły jest pełna widownia, jednak w tym roku już nie będzie okazji zobaczyć go na scenie. Poinformował o tym sam aktor na Instagramie. Jak wyznał:
"Kochani, właśnie zagraliśmy ostatni spektakl w tym roku".
Cała obsada podziękowała widzom za frekwencję, a na kolejne spektakle trzeba będzie poczekać do stycznia.









