Reklama
Reklama

Mrozowska ujawniła to po latach. Tak diagnoza zmieniła "Rodzinę zastępczą"

Monika Mrozowska (43 l.) i Gabriela Kownacka poznały się na planie serialu „Rodzina zastępcza”. Mrozowska nigdy nie ukrywała swojego przekonania, że popularność serialu w dużej mierze opierała się na charyzmie Kownackiej. Gdy aktorka usłyszała druzgocącą diagnozę, nie tylko ona, lecz także wszyscy na planie próbowali udawać, że te straszliwe słowa nigdy nie padły…

Kariera aktorska Moniki Mrozowskiej rozpoczęła się, co celebrytka zresztą otwarcie przyznaje, przez przypadek.  Towarzyszyła młodszemu o 6 lat bratu, który dostał się do drugiego etapu castingu, gdy wyszło na jaw, że poszukiwana jest także dziewczyna do roli najstarszej córki. 

Monika, chociaż miała już za sobą doświadczenia z kamerą z czasów, gdy występowała w „Tik-Taku” i „Rowerze Błażeja”, przyznaje, że z nerwów pamięta wszystko mgliście. Jak ujawnia w najnowszym wywiadzie dla Plejady:

Reklama

„Dostałam informację, że za pięć minut wchodzę na przesłuchanie. Nauczyłam się tekstu i odegrałam scenkę. Nie zdążyłam się zdenerwować, działałam na adrenalinie. Dopiero gdy wyszłam z wytwórni, dotarło do mnie, co się stało. Kilka dni później odebraliśmy telefon, że, niestety, mój brat się nie dostał, ale ja wygrałam rolę Majki”. 

Serial "Rodzina zastępcza" świętuje 25-lecie

Na wspomnienia zebrało się Mrozowskiej z okazji 25-lecia serialu. Jej aktorska kariera w zasadzie skończyła się na „Rodzinie zastępczej”, nie licząc drobnych epizodów w „Przyjaciółkach” i „Klanie”. 

Być może dlatego tak dobrze pamięta wszystkie szczegóły, takie jak jej pierwsza scena zagrana z dwojgiem wybitnych aktorów: Piotrem Fronczewskim i Gabrielą Kownacką. Jak wspomina Mrozowska:

„Była to scena kręcona w kuchni, którą zbudowano w wytwórni na Chełmskiej. Gdy nagrywałam tę swoją pierwszą scenę, byłam piekielnie zestresowana, bo dopiero wtedy do mnie dotarło, co się właściwie dzieje. Od razu miałam styczność z panem Piotrem Fronczewskim i panią Gabrielą Kownacką. Z ich strony spotkałam się z tak ogromną życzliwością i ciepłem, że udało mi się zapanować nad nerwami”. 

Diagnoza Gabrieli Kownackiej przekreśliła przyszłość serialu

W tamtych czasach Mrozowska z serialową rodziną spędzała więcej czasu niż z własną. Familijna produkcja „Rodzina zastępcza” opowiadała o losach państwa Kwiatkowskich, ich licznej, częściowo adoptowanej rodziny i ciotek: Uli, granej przez Marylę Rodowicz i Jadzi, w którą wcieliła się Hanna Śleszyńska.

W cieniu codziennych problemów rodziny Kwiatkowskich, grająca Annę Gabriela Kownacka toczyła swoją własną walkę. W 2004 roku dowiedziała się od lekarzy, że rak piersi, z którym się zmagała, znalazł się w fazie remisji. Niestety, 4 lata później choroba uderzyła ponownie. Tym razem, jak wspominali bliscy aktorki, w tym jej najlepsza przyjaciółka, Laura Łącz, Kownacka zwątpiła w swoje szanse. 

Jak wspomina Mrozowska, ekipa, przekonana, że swoją popularność serial zawdzięcza w dużej mierze charyzmie aktorów, grających małżeństwo Kwiatkowskich, próbowała wypierać druzgocącą diagnozę:

„Kiedy pani Gabrysia chorowała, nie dopuszczaliśmy myśli o najgorszym. Wątek był przedłużany, w scenariuszu pojawiły się kwestie typu: "mama wyjechała", "mamy nie ma", "mama wróci, ale nie wiadomo kiedy". Dopiero pogrzeb oznaczał koniec nadziei. Był grudzień, paskudna pogoda, bardzo zimno. Przyszło mnóstwo ludzi, którzy znali panią Gabrysię. Do dziś pamiętam tamten przeszywający smutek i świadomość, że tej osoby naprawdę nie ma i ona już nigdy nie wróci”. 

Mrozowska nie owija w bawełnę: bez Kownackiej to już nie to

Gabriela Kownacka zmarła 30 listopada 2010 roku. Jak wspomina Mrozowska, to przesądziło o losach serialu:

„Potem kontynuowaliśmy pracę, ale fizyczny brak pani Gabrysi i pewność, że jej bohaterka już nigdy w serialu się nie pojawi, sprawiały, że mieliśmy poczucie zbliżania się do końca. Pani Gabrysia i pan Piotr byli filarami tej produkcji. Zrozumieliśmy, że gdy jeden filar zniknął, nie ma możliwości ciągnięcia dalej tej opowieści. Czuliśmy, że bez tak istotnej postaci jak Anka Kwiatkowska historia nie ma już sensu”.

„Rodzina zastępcza” wciąż ma grono oddanych fanów, którzy chętnie oglądają powtórki odcinków. Jednak dla wszystkich jest jasne, że o reaktywacji serialu nie może być mowy. 

Zobacz też:

Wielkie zmiany u Moniki Mrozowskiej. Znów posypią się niewygodne pytania

Gwiazda "Rodziny zastępczej" opublikowała to i się zaczęło. Cała jej rodzina była w niebezpiecznej sytuacji

Monika Mrozowska pozuje w skąpym bikini. „Cztery porody i takie ciało?”


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Mrozowska | Gabriela Kownacka | Rodzina zastępcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy