Monika Mrozowska od dawna nie zagrała w żadnej produkcji. Zresztą jej filmografia niespecjalnie poraża. Od swojej największej, jak dotąd, roli, w serialu „Rodzina zastępcza” niezbyt często zdarzało jej się odwiedzać plany filmowe. Ostatni raz pojawiła się w „Klanie” i „Przyjaciółkach” ponad 5 lat temu. Za to w życiu prywatnym Moniki sporo się działo.
Wszystkie związki Moniki Mrozowskiej
W kwietniu 2012 roku w kąciku kulinarnym „Dzień Dobry TVN” poznała mężczyznę, dla którego postanowiła porzucić swoje dotychczasowe życie. Monika wraz z mężem, Michałem Szaciłło promowała wtedy dania kuchni wegetariańskiej, zaś Sebastian Jaworski był operatorem kamery. Miłość zaowocowała ciążą i w 2014 roku na świat przyszedł Józio, dołączając do starszych sióstr, Karoliny i Jagody z pierwszego małżeństwa Moniki.
Niestety, związek z Jaworskim nie przetrwał. Aktorka zarzekała się wtedy, że trójka dzieci w zupełności jej wystarcza, jednak zmieniła zdanie, gdy w jej życiu pojawił się Maciej Auguścik-Lipka. W 2021 roku na świat przyszedł ich synek Lucjan i tym sposobem Mrozowska zyskała w rodzinie pełen przekrój wiekowy. Podczas, gdy jej najstarsza córka przygotowuje się do matury, najmłodszy synek właśnie skończył roczek.
Wprawdzie związek z tatą Lucjana podobno też zakończył się rozstaniem, jednak Monika szczyci się tym, że utrzymuje przyjazne relacje ze wszystkimi byłymi partnerami i co jakiś czas zamieszcza na Instagramie wpisy, w których z nutką wyższości daje do zrozumienia, że nie każdy, tak jak ona, jest w stanie wzbić się ponad małostkowe uczucia.
Okazją do kolejnego, utrzymanego w tym tonie wpisu, stała się tegoroczna Wielkanoc. Celebrytka z dwiema córkami i najmłodszym synkiem postanowiła spędzić ją w Barcelonie. 8-letni Józio wolał jednak zostać z tatą i babcią. Monika, jak chwali się na Instagramie, nie robi z tego problemu, ponieważ - w domyśle - nie jest jedną z tych matek, które mszczą się na byłych metodą ograniczania kontaktów z dziećmi. Jak wyznała pod filmikiem z plaży z Castelldefels:
Robimy to, co chcemy i jak chcemy. Nawet jeśli oznacza to spędzanie świąt we czwórkę, a nie w piątkę. Bo Józio wolał pojechać z tatą do babci Zosi i zamiast robić kilometry w Barcelonie, szukać w ogrodzie niespodzianek "od zajączka". Wiem, że niektórym nie mieści się to w głowie. Trudno. Ważne, że najbliższe dla mnie osoby są szczęśliwe. Wtedy ja jestem szczęśliwa również.
Jeśli chciała wywołać szok i niedowierzanie, to niespecjalnie się udało. Większość fanów zgodziła się co do tego, że nie ma sensu zmuszać dzieci do spędzania świąt w sposób, który im nie odpowiada:
No i prawidłowo. Dzieci mają wybór i ok
Kochana, to najlepsze święta, jakie można sobie wyobrazić, każdy spędza je tak jak lubi najbardziej.
Zobacz też:
Cristiano Ronaldo przekazał tragiczne wieści. Nie żyje jego syn
Victoria Beckham pokazała prywatne zdjęcia. Tak była spicetka świętuje 48.urodziny
***








