Monika Mrozowska spędziła Wielkanoc bez synka. "Wiem, że niektórym nie mieści się to w głowie". Po co się tłumaczy?

Oprac.: Aldona Łaszczka

Monika Mrozowska
Monika MrozowskaAKPA

Wszystkie związki Moniki Mrozowskiej

Robimy to, co chcemy i jak chcemy. Nawet jeśli oznacza to spędzanie świąt we czwórkę, a nie w piątkę. Bo Józio wolał pojechać z tatą do babci Zosi i zamiast robić kilometry w Barcelonie, szukać w ogrodzie niespodzianek "od zajączka". Wiem, że niektórym nie mieści się to w głowie. Trudno. Ważne, że najbliższe dla mnie osoby są szczęśliwe. Wtedy ja jestem szczęśliwa również.
No i prawidłowo. Dzieci mają wybór i ok
Kochana, to najlepsze święta, jakie można sobie wyobrazić, każdy spędza je tak jak lubi najbardziej.
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?