Monika Miller przeżyła chwile grozy. "Słyszałam, jak wycinają mi skórę"

Oprac.: Jowita Bis

VIPHOTO/East NewsEast News

Monika Miller opowiada o przeszczepie włosów

Metoda, którą wybrał mój lekarz, nazywa się FUT, czyli wycinają ci pasek skóry razem z cebulkami z tyłu głowy. Tak, zostaje po nim blizna, ale jest niewidoczna, jeżeli lekarz wie, co robi. Podczas całej operacji byłam jak najbardziej przytomna. Na początku dostałam głupiego jasia, potem zrobili mi zastrzyk wielką strzykawką z tylu głowy. To była jedyna rzecz nieprzyjemna, że słyszałam, jak wycinają mi skórę, a potem zszywają
wyjawiła Monika Miller w sieci.
Czułam tylko ucisk z tyłu głowy. Później wzięli ten kawałek skóry z cebulkami, pocięgli go na takie małe kawałeczki i zaczęli wyciągać wszystkie cebulki pojedynczo. (...) Trzy dni później mogłam zdjąć bandaż. To po to, by moja głowa nie spuchła za bardzo i żeby żadna z włożonych cebulek, które były wkładane przez cztery godziny, nie wypadła
powiedziała Monika w opublikowanym przez siebie filmie.

Monika Miller - życie prywatne i kariera

Agatheanneg została influ, aby się na kimś ZEMŚCIĆ!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?