Monika Chwajoł jak burza przemknęła przez 6. sezon emitowanego w TTV reality show „Królowe życia”. Kulisy jej rozstania z programem do tej pory są owiane tajemnicą, jednak nie od dziś wiadomo, że gwiazda programu, Dagmara Kaźmierska źle znosi konkurencję i chętnie pozbywa się z programu każdej osoby, którą uzna za zagrożenie dla swojej pozycji.
Sama Monika wypowiada się w tej sprawie bardzo ostrożnie. Jak wyznała na Instagramie, nie pasowała do programu.
Trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, ile operacji plastycznch ma za sobą. Z myślą o medialnej, a przynajmniej internetowej karierze, właścicielka firmy transportowej zrzuciła 13 kilogramów i poddała się inwazyjnym zabiegom, które zmieniły jej nos, usta i piersi. To naprawdę dziwne, że nie odnalazła się z programie, w którym na pierwszy plan wysuwa się sztuczność.
Monika Chwajoł zaznała smaku biedy
Obecnie była „królowa życia” próbuje szczęścia z branży muzycznej i modowej. Też uważacie, że jedyne, czego brakuje polskiemu show biznesowi to kolejna aspirująca artystka…?
Na razie Chwajoł buduje relacje z fanami za pośrednictwem Instagrama. Ostatnio postanowiła otworzyć się w internetowej serii pytań i odpowiedzi i skromnie wyznać, że chociaż jest bogata, sławna i piękna, to w gruncie rzeczy jest zwykłą kobietą, która zaznała smaku biedy:
Nie miałam lekko. Pracowałam na własne utrzymanie od 15 roku życia, ale to mnie wzmocniło i dało dobrego kopa w życiu. Nie żałuję niczego, z wszystkiego wyciągnęłam dobrą, lecz czasem ciężką lekcję życia.
Podobno najtrudniej jest zdobyć pierwszy milion, a potem idzie już z górki… Monika dała do zrozumienia, że w jej przypadku też tak było, chociaż kokieteryjnie zauważa, że z reguły nie rozmawia o pieniądzach. Wiadomo, jak to dama...
Nie wstydzę się tego, że pracowałam przy zbiorach owoców i nimi handlowałam. Nie wstydzę się też tego, że myłam kufle i sprzątałam w ośrodku turystycznym. Teraz jestem tu, gdzie jestem.
Prawda, że urzekła Was jej historia?



***