Reklama
Reklama

Mirosław Kowalczyk nie żyje. Śmierć aktora "Na Wspólnej" długo ukrywano przed Polakami

W wieku 65 lat odszedł aktor teatralny, telewizyjny i filmowy Mirosław Kowalczyk. Artystę przez lata można było podziwiać na deskach różnych warszawskich teatrów, a także w takich serialach jak "Barwy szczęścia" i "Na Wspólnej". Co ciekawe, wieści o jego śmierci przeniknęły do mediów dopiero po kilkunastu dniach. Został już nawet pochowany.


Mirosław Kowalczyk nie żyje. Urodzony 4 czerwca 1957 na warszawskim Powiślu aktor zmarł w wieku 65 lat. To smutnego zdarzenia doszło 5 marca, ale informacja o śmierci Kowalczyka przeniknęła do mediów i opinii publicznej niemal dwa tygodnie później. Zewsząd spływają kondolencje dla bliskich i przyjaciół artysty.

Aktor Mirosław Kowalczyk zmarł 5 marca. Znamy miejsce pochówku

Pogrzeb zmarłego gwiazdora już zdążył się odbyć. Jak podaje "Super Express", Kowalczyk spoczął na Cmentarzu Wolskim w Warszawie. Właśnie ze stolicą był związany przez całą swoją karierę. Już w latach 1979-1989 występował w tamtejszym Teatrze Syrena, by w 1990 roku ostatecznie zdać egzamin eksternistyczny dla aktorów dramatu. Następnie można było go obserwować w spektaklach wystawianych w takich teatrach jak Narodowy, Na Woli, Adekwatny, Polski i Komedia.

Reklama

Mirosław Kowalczyk był najmocniej powiązany z tą dziedziną sztuki, ale miał też na koncie bogaty dorobek drugoplanowych i epizodycznych ról w produkcjach telewizyjnych oraz w filmach kinowych. Grał u Krzysztofa Zanussiego, Andrzeja Trzos-Rastawieckiego, Andrzeja Konica, Barbary Sass, Władysława Pasikowskiego, Konrada Niewolskiego czy Jana Kidawy-Błońskiego. Jego debiutem na srebrnym ekranie był z kolei serial "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy".

Mirosław Kowalczyk - kariera: "Klan", "Barwy szczęścia", "Na Wspólnej"

Zmarły niedawno artysta pojawiał się w wielu telewizyjnych produkcjach i kultowych tasiemcach. Jego nazwisko pojawiało się w napisach końcowych takich seriali jak "Barwy szczęścia", "Na sygnale", "Prawo Agaty", "Na Wspólnej", "M jak miłość" i "U Pana Boga za piecem". Występował też krótko w "Klanie", gdzie grał kierownika więzienia, w którym o pracę starała się Ola Lubicz. Występował też w licznych reklamach, w tym w dwóch spotach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej z 2007 roku, co na pewien czas przyniosło mu dużą rozpoznawalność.

Zobacz też:

Nie żyje popularny dziennikarz Maciej Rosalak. Miał 76 lat

41-letni raper Szymon Grzywacz nie żyje. Rodzina w głębokiej żałobie

Gwiazda "Barw szczęścia" urodziła! Ciążę utrzymywała w tajemnicy

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy