Reklama
Reklama

Miller przez wypadek rezygnuje z kariery? W takim stanie jest lider zespołu Boys

Marcin Miller (52 l.) - lider zespołu Boys - w czasie wakacji w Kołobrzegu miał wypadek. Kontuzja nadal daje się we znaki artyście. To może poważnie zaważyć na koncertowych planach...

Marcin Miller piosenkarz, kompozytor i autor tekstów, lider i wokalista zespołu disco polo Boys jest na scenie od ponad 30 lat. 

Swoimi przebojami ugruntował sobie pozycję na rynku muzycznym, a hity "Wolność" czy "Jesteś szalona" pozwalają mu do dziś koncertować po całej Polsce, gromadząc podczas swoich występów tłumy. 

Marcin Miller z grupy Boys ma problemy

Marcin Miller od dwóch miesięcy zmaga się z kontuzją stopy. To dla niego poważny problem. Szczególnie, że artysta jest zwykle bardzo aktywny na scenie podczas koncertów. Nie wyobraża sobie, by stać nieruchomo przy mikrofonie. Podczas swych wokalnych wyczynów jest ekspresyjny, biega i skacze. Od lat zresztą nosi pseudonim Żabka

"Od feralnego zdarzenia minęły już dwa miesiące i choć opuchlizna już dawno zeszła, to jednak noga nie jest całkowicie sprawna" - zdradził w rozmowie z "Na żywo".

Reklama

Wokalista i lider zespołu Boys zdradził, że dostał bardzo rygorystyczne wytyczne od lekarza. Mimo że koncertuje nadal i nie może pozwolić sobie na przerwanie trasy, to musi się do nich stosować.

"O bieganiu, skakaniu na skakance czy innych forsujących czynnościach mogę zapomnieć. To zalecenie lekarza i choć lubię sport, to muszę się do nich stosować, bo to może tylko pogorszyć sprawę" - mówi Miller.

Grafik koncertowy Marcina Millera jest tymczasem zapełniony już na kilka tygodni do przodu. We wrześniu wybiera się na koncerty do Stanów Zjednoczonych, gdzie zagra kilka koncertów dla Polonii. Artysta nie ma więc czasu, by pozwolić sobie na rekonwalescencje. Tym bardziej że już wiosną tego roku miał problemy z głosem i zawiesił trasę. Potem musiał sporo koncertować, by uzupełnić braki w nadwyrężonym budżecie. 

Marcin Miller obiecał żonie urlop w Hiszpanii

Marcin Miller obiecał jednak żonie, że jak tylko wróci z trasy po Stanach, to oboje wybiorą się na zasłużony urlop. Może wtedy uda się rekonwalescencja. Planują odwiedzić jedno z hiszpańskich miast. 

"W listopadzie być może wybierzemy się z żoną do Hiszpanii. Byliśmy kiedyś w Sewilli i bardzo nam się podobało, więc niewykluczone, że jeszcze odwiedzimy te rejony" - zdradza wokalista w rozmowie z "Na żywo".

Żona Marcina Millera jest dla niego bardzo ważna. Są ze sobą już 32 lata - w sierpniu obchodzili rocznicę. Urlop zatem ma też być okazją do świętowania. W sierpniu oczywiście były kwiaty i wino. 

W rozmowie z "Na żywo" Miller powiedział, że wraz z żoną zawsze piją wino z 1990 roku. To dla wokalisty szczególny rok, bo wtedy poślubił swoją ukochaną, ale też założył zespół i zaczął karierę muzyczną.

"Oczywiście 1990, to właśnie wtedy powiedzieliśmy sobie sakramentalne "tak", więc dla nas najlepszy. Nasz związek jest jak wino - im starszy, tym lepszy" - wyznał. 

Zobacz też:

Marcin Miller bankrutem? Oto prawda!

Marcin Miller napotkał na problemy z nowym biznesem. "Dla banków jestem bankrutem"

"Opierzona ekspertka" TVP broni swojej stylizacji. O jej kapeluszu było głośno podczas pogrzebu królowej Elżbiety II

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama