Reklama
Reklama

Mieszko musi przeprosić Dodę

Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał w czwartek Mieszkowi Sibilskiemu, liderowi zespołu Grupa Operacyjna, przeproszenie Dody za naruszenie jej dóbr osobistych.

Rabczewska poczuła się obrażona tekstem piosenki "Podobne przypadki", w której nazywana jest "blacharą", "żywym banerem", "blond billboardem" i osobą, która "rży jak ogier". Uraził ją też wpis na stronie internetowej zielonogórskiego zespołu dotyczący rozwodu artystki.

Zgodnie z decyzją sądu, lider Grupy Operacyjnej będzie musiał zamieścić przeprosiny w ogólnopolskim portalu i na stronie internetowej zespołu. Będzie też musiał usunąć ze swojej strony link do piosenki obrażającej Dodę. Sąd uznał jednak, że nie ma podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia - Doda domagała się 20 tys. zł.

Reklama

Zdaniem sądu doszło do naruszenia dóbr osobistych Rabczewskiej, a określenia zawarte w piosence były wyjątkowo obraźliwe. Jak stwierdził, to że Rabczewska jest osobą publicznie znaną, nie znaczy, że jest pozbawiona ochrony godności.

Sąd rozpatrywał apelację Doroty Rabczewskiej od decyzji sądu w Zielonej Górze. W listopadzie ub. roku oddalił on pozew artystki w sprawie przeciwko Sibilskiemu.

Jak podkreślał w czwartek pełnomocnik piosenkarki, nigdzie w prawie nie jest napisane, że osoba publiczna, czy będąca przedmiotem publicznego zainteresowania jest pozbawiona ochrony jej dóbr osobistych.

Według pełnomocnika pozwanego, artystka z wyzywającego zachowania uczyniła swój styl życia, zaś lider Grupy Operacyjnej nie przekroczył granic pastiszu.

Pozew Dody, która zarzuciła liderowi zespołu, że poświęcona jej piosenka przyczynia się do utraty jej czci i dobrego imienia, trafił do sądu we wrześniu 2007 roku.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | Mieszko Sibilski, Grupa Operacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy