Kiedy na początku 1997 roku poznali się na zdjęciach próbnych do „Ogniem i mieczem”, zachwycił się jej urodą. Szczególnie twarzą jak u porcelanowej lalki, piękną, delikatną, zmysłową.
Michał Żebrowski miał wtedy 25 lat i opinię dobrze zapowiadającego się aktora.
Dwa lata starsza Izabella Scorupco, żona hokeisty Mariusza Czerkawskiego, była międzynarodową gwiazdą, której sławę przyniosła rola dziewczyny Bonda u boku Pierce’a Brosnana w "GoldenEye"
W trakcie przygotowań do roli Heleny Kurcewiczówny okazało się, że jest w ciąży. Bała się o tym powiedzieć reżyserowi Jerzemu Hoffmanowi, dlatego zadzwoniła do jego żony, Wali. Ustalono nowy harmonogram zdjęć.
Córkę Julię urodziła 15 września 1997 roku, a realizacja "Ogniem i mieczem" wystartowała w październiku.
Iza rozpoczęła pracę na początku następnego roku. Dziecko i niania towarzyszyli jej na planie.
W oczach Michała macierzyństwo tylko dodało aktorce blasku i urody. Wydawała mu się jeszcze piękniejsza i bardziej ponętna niż przed ciążą.
Zadurzył się jak sztubak, chodził z głową w chmurach. Spędzali ze sobą dużo czasu, ćwiczyli wspólne sceny, by potem na planie było jak najmniej dubli.
Aktor, obdarzony romantyczną naturą, adorował ją, spełniał każdą zachciankę, otoczył opieką i troską. Rozmawiali o sztuce i życiu. Dostrzegli, że bardzo wiele ich łączy. Również Izabella nie pozostała obojętna.

Pewnego dnia zwierzyła się przyjacielowi z kłopotów małżeńskich. Drogi jej i Mariusza rozchodziły się, nie mieli dla siebie czasu. Każde z nich było skupione na swojej karierze.
Iza podjęła decyzję o separacji z mężem i związała się z Michałem. Ich związek był tajemnicą.
Nigdy nie dali się przyłapać fotoreporterom w prywatnych sytuacjach. Widywali się dyskretnie poza Polską.
Izabella miała mieszkanie w Sztokholmie. Szwecja była jej drugą ojczyzną, tam wraz z mamą wyemigrowała jako 8-letnia dziewczynka, tam odniosła pierwsze sukcesy.
Michałowi zaczęło się dobrze powodzić finansowo. Stał się bardzo popularny. Zaraz po "Ogniem i mieczem" wystąpił w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy.
Kupił sobie luksusowy samochód. Mógł podróżować. Kiedy nie byli razem, pisali do siebie listy miłosne, w których zwracał się do ukochanej „Izarla”.
W marcu 2000 roku sensacyjną wieść przynieśli do redakcji "Życia na gorąco" polscy turyści spędzający wakacje na Fidżi.
Twierdzili, że na egzotycznej wyspie widzieli Izabellę i Michała, zakochanych i bardzo zrelaksowanych.
Para nigdy wprost nie skomentowała plotek o swojej relacji. Wkrótce uczucie zbladło. Michał nie widział dla siebie przyszłości aktorskiej za granicą, w Warszawie miał najbliższą rodzinę.
Był z nią mocno związany. Jednak po latach w wywiadzie przyznał, że między 1998 a 2000 rokiem wyjechał z Polski z powodów prywatnych.
"Uważam, że są takie miłości, dla których warto poświęcić każdą rolę" – wyznał.
Kiedyś Kuba Wojewódzki w swoim talk-show wprost zapytał go o związek z Izabellą.
"Dżentelmen nie mówi o tym, z kim był i z kim nie był. Przytoczył też zasadę wpojoną mu przez ukochaną mamę: 'Pamiętaj, mężczyzna, który za dużo mówi, jest nie do zniesienia'" - odparł wymijająco filmowy Skrzetuski.











