Michał Wiśniewski wciąż ma w pamięci swój złoty okres.
Wraz z zespołem Ich Troje święcił niegdyś wielkie sukcesy.
Wiele wskazuje na to, że wokalista chciałby cofnąć się do tamtych czasów świetności.
A że wówczas towarzyszyła mu Justyna Majkowska, co rusz namawia ją, by wróciła do zespołu i pomogła mu znowu wdrapać się na szczyt muzycznej kariery.
Wokalistka jednak wcale nie zamierza przystać na jego propozycję.
- Nie jestem zawzięta, bardzo lubię chłopaków, ale ten etap życia mam już za sobą. Naprawdę mile wspominam te dwa lata, ale nie ma opcji, żebym wróciła. Propozycja powrotu pojawia się ze strony Michała Wiśniewskiego co najmniej raz na pół roku. "Kiedy w końcu wracasz, stara torbo?" - słyszę w słuchawce. "Znowu ci muszę powiedzieć, że nie wracam" - śmieje się.
Już lata temu zdecydowała się odejść z "Ich Troje" i według niej było to świetne posunięcie.
- Może na łożu śmierci będę żałować swojej decyzji. Dziś się z niej bardzo cieszę. Poukładałam sobie życie i jestem z niegozadowolona. Poza tym bardziej niż śpiewać, chciałam nauczać - wyznaje piosenkarka cytowana przez "Super Express".
Chcielibyście znów zobaczyć ją na scenie u boku Michała?


