W rozmowie z dziennikiem "Fakt" wokalista pożalił się, że został ostatnio zwyzywany na ulicy od "ciot". Usłyszał m.in., że "powinien w końcu dorosnąć, zdjąć damskie fatałaszki i zmyć pomalowane paznokcie".
On jednak nie zamierza spełniać życzeń grupki frustratów, którzy nie radzą sobie z własnymi emocjami. Kocha długie pomalowane paznokcie i nadal będzie takie nosił.
"Czasem słyszę przykre komentarze. Niektórzy wyzywają mnie od 'ciot', ale zupełnie się tym nie przejmuję. Nikt mnie nie złamie. Trzeba być sobą i umieć siebie wyrażać" - mówi w rozmowie z tabloidem.
Podkreśla, że nie zamierza "przesiadać" się w męskie portki i ciuszki zarezerwowane dla facetów tylko dlatego, że komuś nie podoba się jego strój.
"Nie zamierzam się zmieniać, bo ktoś tak chce. Zawsze będę malował paznokcie. Myślę, że aż do śmierci. To dla mnie tak naturalne jak mycie. Pomalowane paznokcie to część mnie, tak jak naturalne są u ludzi rzęsy czy włosy" - tłumaczy "Faktowi" Michał.
Gratulujemy odwagi. Piasek powinien się uczyć!


***








