Reklama
Reklama

Miała być gwiazdą, ale czegoś zabrakło. Została pilotką wycieczek

Maryla Lerch (76 l.) była na przełomie lat 60. i 70. wschodzącą gwiazdą polskiej piosenki. To ona jako pierwsza śpiewała hit "Jadą wozy kolorowe", który potem rozsławiła Maryla Rodowicz. Niestety, pochodząca z Trójmiasta wokalistka, choć wróżono jej wspaniałą przyszłość, nie zrobiła wielkiej kariery. W 1981 roku zdecydowała się wyjechać za granicę. Teraz jest już na emeryturze, ale wciąż śpiewa. W kościołach...

Maryla Lerch od dzieciństwa marzyła, by zostać piosenkarką, ale postanowiła zdobyć konkretny zawód i zamiast do szkoły muzycznej poszła do technikum ekonomicznego. Jeszcze przed maturą wzięła udział w konkursie Młodych Talentów i wróciła do domu z główną nagrodą. Jak potem wspominała w wywiadzie dla "Angory":

"Zainteresowali się mną kompozytorzy, którzy uczyli w Gdańskim Studium Piosenki".

Inna gwiazda zaśpiewała jej piosenkę

W 1968 roku 20-letnia Lerch wystąpiła na jednej z Ogólnopolskich Giełd Piosenki. Zaśpiewała "Wrzosy", piosenkę, którą specjalnie dla niej skomponowała  Renata Gleinert. Znów wygrała. Organizatorzy festiwalu piosenki w Kołobrzegu zaproponowali jej występ na transmitowanej przez Telewizję Polską imprezie. Miała wykonać "Wrzosy" z towarzyszeniem orkiestry Henryka Debicha. Jak potem wspominała z goryczą w rozmowie z "Angorą":

Reklama

"Jakież było moje zdziwienie i rozgoryczenie, kiedy przyszłam na próby i okazało się, że moją piosenkę śpiewa Dana Lerska". 

Na pocieszenie pozwolono Maryli zaśpiewać "Wrzosy" w konkursie dla amatorów. Z Kołobrzegu wyjechała z Nagrodą Dziennikarzy. Kilka dni później jej piosenka była już przebojem. Tyle że w radiu puszczano wersję Lerskiej.

"Ale i tak rozpoczęłam współpracę z agencjami artystycznymi. Akompaniowała mi grupa Zbigniewa Nowaka, późniejszego lidera Happy End. Razem założyliśmy zespół Vox Remedium" - przypomniała Lerch na łamach "Angory", wspominając początki kariery.

W Opolu przegrała z Marylą Rodowicz

Dwa lata po występie w Kołobrzegu Maryla Lerch i jej Vox Remedium zostali zaproszeni do Opola. W koncercie Premier mieli wykonać utwór Stefana Rembowskiego i Jerzego Ficowskiego "Jadą wozy kolorowe". Dopiero gdy przyjechali do stolicy polskiej piosenki, dowiedzieli się, że każda premiera ma być zaprezentowana w dwóch wersjach. Okazało się, że Maryla będzie konkurować z inną Marylą.

"Śpiewaliśmy pierwsi, po nas swoją wersję wykonała Maryla Rodowicz. I jej balladowa interpretacja wygrała” - powiedziała Maryla Lerch w wywiadzie dla "Angory", dodając, że mimo porażki, została jednak dostrzeżona:

"To był prawdziwy początek mojej artystycznej kariery" - twierdzi.

Przez całe lata 70. Lerch koncertowała. W 1980 roku wróciła do Kołobrzegu i odniosła niebywały sukces. "Kołobrzeska sanitariuszka", którą skomponował dla niej Jacek Malinowski, przyniosła jej Srebrny Pierścień. Wydawało się, że wreszcie rozwinie skrzydła. Niestety, kryzys panujący wtedy w naszym kraju zmusił wielu artystów do zawieszenia kariery. Maryla postanowiła co prawda śpiewać dalej, ale... nie w Polsce.

Była już jedną nogą na tamtym świecie, gdy stał się cud

Znajomy muzyk, Mirosław Czapliński, przekonał Marylę Lerch, by pojechała z nim do Szwajcarii. Założyli tam grupę Funny Family i przez pięć lat grali w renomowanych klubach. Po latach piosenkarka stwierdziła, że szwajcarski kontrakt bardzo jej odpowiadał.

"W Polsce nie miałam siły przebicia. Brakowało też odpowiedniego menedżera" - wyznała "Angorze".

Nie wiadomo, jak potoczyłaby się dalsza kariera Maryli, gdyby nie zachorowała. Na operację, która miała uratować jej życie, nie było jej stać. Do tej pory, jak wyznała "Angorze" wierzy, że wtedy wtrąciła się siła wyższa:

"Nie było dla mnie ratunku, ale stał się cud". 

Po powrocie do Polski wokalistka poddała się operacji, półrocznej chemioterapii, a potem nagle wyzdrowiała. Zaprzyjaźniony ksiądz zasugerował, że powinna pojechać do Fatimy, by podziękować za życie. Jak potem wspominała Lerch we wspomnianym wywiadzie:

"Po Fatimie poczułam napływ sił".

Maryla Lerch: tym się teraz zajmuje

Dziś emerytowana gwiazda polskiej piosenki prowadzi Biuro Pielgrzymkowe organizujące wyjazdy do Fatimy, jest pilotką wycieczek do tego słynnego miejsca i przewodniczką po nim. Wciąż śpiewa i koncertuje, ale, jak żartuje, zamieniła estradę na kościoły. Nagrała kilka płyt z "Pieśniami fatimskimi", ma w repertuarze wiele religijnych utworów. Jak zapewnia:

"Czuję się osobą spełnioną. Nie ma śladu po chorobie. Radość życia trwa". 

Źródła:

1. Wywiad z M. Lerch, „Angora” (listopad 2024)

2. Biogram M. Lerch na blogu „Polski bigbit i nie tylko”

3. Biogram M. Lerch w książce J. Kaweckiego, J. Sadłowskiego, M. Ćwikły i W. Zająca „Encyklopedia polskiej muzyki rockowej. Rock'n'roll 1959-1973”, wyd. 1995

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Rodowicz nie była zachwycona wersją Kwiatkowskiego jej utworu. Jednym ją zaskoczył

Maryla Rodowicz wystąpi na sylwestra, ale ma warunek. Wyłożyła kawę na ławę

Maryla Rodowicz i Dawid Kwiatkowski razem. Fani komentują nowe nagranie

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy