Maryla Rodowicz kilkanaście dni temu trafiła do szpitala. Nie było to jednak związane z nagłym pogorszeniem się stanu zdrowia. Gwiazda estrady od dłuższego czasu odczuwała ból w kolanie, który w pewnym momencie stał się na tyle uciążliwy, że uniemożliwiał jej normalne funkcjonowanie.
Po konsultacji z lekarzem zdecydowała się na operację kolana.
Jestem w szpitalu. Mam operację kolana. To stara kontuzja. Odnowiła się podczas gry w tenisa w październiku tamtego roku. Od wtedy nie gram. Miałam stan zapalny, aż w końcu musiałam przyjść się zoperować
Maryla Rodowicz: jak czuje się po operacji?
Jak się okazało, lekarz, który ją operował, to wybitny specjalista w dziedzinie ortopedii, mianowicie Robert Śmigielski. Jego nazwisko w mediach, zwłaszcza kolorowych, w ostatnich latach kojarzone jest z Weroniką Rosati, z którą doczekał się córki. Para jednak od dawna nie jest razem.
Maryla Rodowicz jest niezwykle zadowolona z faktu, iż zdecydowała się na zabieg. Pomimo że nie obyło się bez bólu, a także nieprzyjemnych czynności, którym musiała się poddać tuż po nim. Wciąż ma w pamięci szczegóły, o czym opowiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Robert Śmigielski świetnie mnie zoperował. W środę mnie zoperował, w czwartek wyjął mi dreny. To było okropne. Wyjął je z rany. To nie było miłe! Trochę bolało
Piosenkarka cieszy się jednak, że dzięki temu może już powoli chodzić o własnych siłach. Jak sama przyznała, czuje się już świetnie i mogła odstawić kule. Nie zamierza też rezygnować z udziału w finale "The Voice Senior". Przeciwnie! Maryla Rodowicz zamierza "dreptać wtedy w studio".
Kłopoty zdrowotne Maryli Rodowicz w ostatnich dwóch latach wcale nie ograniczały się jednak tylko do bólu kolana. Gwiazda w ubiegłym roku przeszła covid, który dał jej się we znaki. Gwieździe zajęło trochę czasu, by dojść do siebie.
Kiedy udało jej się wyzdrowieć, jej uwaga skupiła się na innych problemach, mianowicie rozwodzie. Ten oficjalnie został orzeczony dopiero niedawno.
Zobacz też:
Tomasz Komenda rozstał się z partnerką
Kryzys w małżeństwie Kożuchowskiej?
Pacjencie zwlekają z pójściem do szpitala. Dlaczego?









