Wielki sukces filmu biograficznego "Krzysztof Krawczyk - całe moje życie" wzbudził sensację nie tylko wśród widzów, ale i artystów. Wielu pozazdrościło piosenkarzowi i też pragnie mieć podobną laurkę, m.in. Maryla Rodowicz (75 l.). Gwiazda w rozmowie z Pomponik.pl potwierdza, że prace nad filmem dokumentalnym o jej życiu ruszyły.
- Telewizja Polska chce wypuścić to za rok, na święta. Przeszukuje archiwalne nagrania i wybiera najlepsze fragmenty - mówi nam Maryla Rodowicz.
Filmowe wycinki z festiwali i wywiadów to nie wszystko. W takim filmie potrzebne są też wypowiedzi przyjaciół i rodziny. Maryla Rodowicz zdaje sobie z tego sprawę i już tworzy listę ulubionych bohaterów.
Wśród nich jest Daniel Olbrychski, który z miłości do niej gotów był zrobić wszystko (to on zdradził niedawno, że mogli mieć dziecko, ale Maryla nie potrafiła się chronić i straciła ciążę) i František Janeček - czeski narzeczony i manager Rodowicz, który z zazdrości zablokował jej zagraniczną karierę.
- W 1969 roku, na festiwalu w Sopocie spodobałam się Robertowi Kingstonowi, producentowi płytowemu z Anglii, który zasiadał w jury. To on zorganizował nagranie piosenki "Zakopane" po angielsku i moje koncerty z zespołem The Beach Boys w Londynie. Oplakatował nawet całe miasto! Ale Franio czuł, że jak pojadę, to już mogę nie wrócić. Zaczął mi robić straszne awantury, kazał dzwonić do Londynu i kłamać, że moja mama jest chora i nie mogę przyjechać - opowiadała Maryla.