Reklama
Reklama

Marta Żmuda-Trzebiatowska w pierwszym wywiadzie po ślubie! Zdradza szczegóły związku z Kulą!

Marta Żmuda-Trzebiatowska (31 l.) i Kamil Kula (26 l.) są małżeństwem już nie tylko w sztuce teatralnej, w której razem grają, ale także w życiu prywatnym. Aktorka opowiedziała o swojej miłości i ślubie.

Marta Żmuda-Trzebiatowska nieco ponad miesiąc temu wyszła za mąż. 

Jej wybrankiem jest kolega z teatru, Kamil Kula. 

Dla wielu fanów oraz niektórych znajomych aktorki wieść o ich ślubie była zaskoczeniem. 

Mało kto spodziewał się, że po zaledwie kilkunastu miesiącach związku Żmuda-Trzebiatowska i Kula zdecydują się stanąć na ślubnym kobiercu. 

Dlaczego więc zrobili tak poważny krok? Powody tej decyzji artystka zdradza w rozmowie z "Vivą!".  

"Kiedy spotykasz właściwego człowieka wszystko staje się jasne. Po prostu wiesz, że tego chcesz. Zawsze miałam konkretne marzenia: dom, rodzina. To są moje wartości. Jak jest kontynuacja: twoi dziadkowie byli razem, twoi rodzice są razem, to ty też podświadomie chcesz tego samego. To jest dla ciebie porządek i sens życia" - wyznaje. 

Reklama

Gdy poznała Kamila, niemal od razu wiedziała, że będzie to dla niej ktoś ważny. 

Bardzo szybko zorientowała się, że jest tym mężczyzną, którego szukała przez całe życie. 

"Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, wynieśliśmy z domów podobne wartości. W pewnym momencie wszystko stało się oczywiste i proste. Znika lęk, nie masz wątpliwości i chcesz zaryzykować" - mówi. 

Żmuda-Trzebiatowska znalazła przepis na to, jak stworzyć udany związek. 

"Przyjaźń to podstawa. Mamy wspólne pasje: podróże, książki, filmy i seriale. Wiesz, że ja jestem typem kanapowca. Mój mąż podrzuca mi nowinki serialowe (...). To działa wymiennie, ja podrzucam mu książki, które powinien przeczytać" - twierdzi.

Wbrew temu niektórzy nie wróżą jej małżeństwu sukcesu. 

Podobno przeszkodą miałby być wiek. Kamil jest od Marty młodszy o pięć lat. 

Jednak sama aktorka wyśmiewa takie komentarze. 

"A jakie to ma znaczenie? W komisie samochodowym możesz zapytać o stan techniczny, przebieg i rocznik. A w życiu, gdzie spotyka się dwoje ludzi, jaki to problem? Oczywiście na początku żartowałam sobie, że mojemu bratu zmieniłam pieluchy, bo obaj są w tym samym wieku" - zdradza.

Na koniec dodaje, czym jest dla niej związek dwóch osób. 

Dostrzega zarówno jego plusy, jak i minusy. 

"Małżeństwo to dla mnie ład, porządek, ale i szaleństwo. Obowiązki, ale i wspólna zabawa" - wyjaśnia. 

Dobre podejście?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda-Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy