Marta Manowska zaskarbiła sobie życzliwość widzów programu "Rolnik szuka żony" i "Sanatorium miłości" swoim podejściem do uczestników.
Marta Manowska: za co cenią ją widzowie i uczestnicy "Sanatorium" i "Rolnika"?
Z taktem i wyczuciem prowadzi z nimi rozmowy, które często bywają trudne, gdyż wiele osób, które decydują się szukać miłości w programach telewizyjnych, ma za sobą traumatyczne przeżycia. Przed kamerami na jaw wychodzą trudne doświadczenia, a niekiedy życiowe tragedie. W rezultacie wielu uczestników zaczyna uważać prowadzącą za swoją powiernicę i przyjaciółkę od serca, co czasem prowadzi do niezręcznych sytuacji.
Jak ujawnia Manowska w rozmowie z Plotkiem, niektórzy uczestnicy, zwłaszcza seniorzy z "Sanatorium miłości", chcą odwzajemnić się jej życzliwością i korzystając ze swojego życiowego doświadczenia, pomóc jej ułożyć sobie życie. Przywiązana do prywatności celebrytka nie jest tym zachwycona. Jak wyznała:
Były pewne wahnięcia w "Sanatorium miłości", bo się bardzo chcieli chyba dzielić jakimś moim szczęściem, natomiast chyba już wszyscy zrozumieli, że ja muszę też żyć równolegle. Jestem po pięć, osiem miesięcy w pracy, więc moje życie prywatne przebiega równolegle. Jeżeli ktoś mnie odwiedzi, to jest to moja prywatna sprawa. Czy to jest moja mama, tata czy przyjaciel, to to też moja prywatna sprawa, bo nie wychodzę z nimi na ściankę, albo na okładkę. Gdybym wyszła, to wtedy nie byłaby już moja prywatna sprawa.
Marta Manowska: starannie ukrywa sprawy prywatne
O prywatnym życiu Manowskiej wiadomo niewiele. Bywała posądzana o bliższe relacje z osobami poznanymi na planie programu "Rolnik szuka żony": Łukaszem Sibersem oraz Robertem Bodziannym, bratem uczestnika 7. edycji show. Plotki o romansie z drugim z nich podsyciły zdjęcia ze wspólnej wyprawy po Ameryce Środkowej.
Ostatecznie Manowska zdecydowała się odsłonić rąbka tajemnicy, ujawniając, że połączyła ją z Robertem wspólna pasja i doskonale się sprawdzili jako towarzysze podróży, bez żadnych romantycznych podtekstów.
Z kolei na planie "Sanatorium miłości" huczało od plotek, jakoby zaiskrzyło między Manowską i jednym z operatorów dźwięku. Ostatecznie spekulacje rozeszły się po kościach.
Marta Manowska: może liczyć na dyskrecję uczestników?
Manowska za delikatność, z jaką traktuje uczestników, doczekała się nawet pochwały od Stanisławy Ryster. Legenda TVP, z reguły mało wyrywna jeśli chodzi o komplementy, powiedziała o niej:
Muszę powiedzieć, że ma wyjątkowy talent mówienia o rzeczach trudnych. Porusza dość śliskie tematy, takie jak kojarzenie par, seks, a mówi to tak naturalnie. I z taką sympatią do tych starszych ludzi.
Na szczęście, jak ujawnia Manowska, jej przywiązanie do prywatności jest już powszechnie znane i do zgrzytów już niemal nie dochodzi:
Mamy do siebie zaufanie. To jest tak, że ja nie mogę pytać ich o tak intymne sprawy, a sama włożyć głowę pod kołdrę. Bo nie. Tylko ja ich traktuję wtedy jak osoby prywatne. To nigdzie nie wycieka, oni to szanują.
Zobacz też:
Manowska dołożyła do pieca i wyznała prawdę o związku. Wielkie poruszenie, to nie były plotki
Marta Manowska kupiła piękny dom na wsi. Tak odpoczywa w ogrodzie
Marta Manowska o sferze intymnej. "Nie wypada blado"











