Nie bywa na salonach ani nie pozuje na ściankach w świetle fleszy. Chętnie za to opowiada o swojej pasji, którą są podróże. Mówi też o książkach, które pochłania w ogromnych ilościach.
Taka jest Marta Chodorowska, której największą popularność i sympatię widzów przyniosła rola Klaudii, czyli córki wójta w "Ranczu". Gdy w lipcu urodziła synka, obawiano się, że jej życie wywróci się do góry nogami i aktorka nie wróci na plan serialu. Ekipa tak jednak zaplanowała dni zdjęciowe, aby mogła zajmować się dzieckiem i pojawiać w pracy jak najpóźniej.
Przyjście na świat jej pierwszego dziecka faktycznie wiele zmieniło, ale aktorka jest bardzo szczęśliwa z powodu tych zmian. Potrafi organizować swoje życie tak, żeby nadal było w nim sporo miejsca na to, co najbardziej lubi.
W "Ranczu", jak pamiętamy, bardzo często zmieniała narzeczonych, bywała chimeryczna i niezdecydowana. "Jesteśmy z Klaudią kompletnie różne. Ale może dlatego mam taką radość z grania tej roli. Mogę sobie trochę poszaleć, odkleić się od siebie" - wyznała w wywiadzie.
W prawdziwym życiu, w przeciwieństwie do swojej bohaterki, od razu znalazła tę prawdziwą, jedyną miłość.
Jednak niechętnie pokazuje ją światu. Choć ze swoim partnerem, właścicielem dużej agencji reklamowej, są parą od wielu lat, dopiero narodziny dziecka sprawiły, że postanowili zalegalizować swój związek.
Ich ślub był dyskretny i kameralny, zaproszono na niego tylko najbliższą rodzinę, a o zmianie stanu cywilnego poinformowała ekipę serialu po fakcie.
Serdecznie gratulujemy i życzymy dużo szczęścia!
