Reklama
Reklama

Marina Łuczenko-Szczęsna wyznała prawdę o życiu z piłkarzem. „Przez cztery lata byłam uwiązana w domu”

Marina Łuczenko-Szczęsna (33 l.) pojawiła się w porannym wydaniu „Pytania na śniadanie”, gdzie opowiedziała o piosence, którą przygotowała na nadchodzący mundial w Katarze. W pracy nad utworem wspierała się radami męża Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz polskiej reprezentacji zdołał zainspirować żonę, która zaprezentowała światu oficjalną wersję „This Is The Moment”. Marina nie zawsze może jednak liczyć na pomoc ukochanego. O cieniach i blaskach życia u boku znanego piłkarza opowiedziała przed kamerami.

Marina Łuczenko-Szczęsna o stworzeniu piosenki na Mundial 2022

Piosenkarka Marina, którą wszyscy kojarzą z tego, że jest żoną Wojciecha Szczęsnego - bramkarza reprezentacji polski, postanowiła zagrzać Polaków do walki o trofea podczas Mundialu 2022. Z myślą o drużynie męża stworzyła wyjątkowy utwór "This Is The Moment". Zaprezentowała go w dniu oficjalnego otwarcia mistrzostw świata.

Reklama

Mundialowa piosenka Mariny podbiła serca słuchaczy, lecz okazuje się, że wokalistka nie stworzyła jej sama. W procesie twórczym towarzyszył jej ukochany mąż, który wymyślał tekst piosenki.

Żona polskiego piłkarza nie ukrywa, że Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej są dla pary ważnym wydarzeniem nieprzerwanie od 10 lat. Tegoroczne mecze, które odbędą się w Katarze, są jednak najistotniejsze z dotychczasowych. A to dlatego, że mogą być ostatnimi dla Wojciecha Szczęsnego.

"Ile pracy trzeba włożyć przez całe życie, żeby w takim wydarzeniu wziąć udział. To też dla mnie wielkie emocje, w związku z tym, że to mogą być ostatnie mistrzostwa dla mojego męża. Już takiej kadry nie będzie. Postanowiłam zrobić coś, w czym czuję się dobra i mocna, napisałam piosenkę mundialową, zagrzewającą naszych kibiców do wspierania kadry i żeby piłkarze wiedzieli, że mają nasze wsparcie" — podkreśliła.

Marina o życiu u boku piłkarza. Nie zawsze jest pięknie?

Wojciech Szczęsny, jako jeden z reprezentantów Polski, musi dużo czasu poświęcać na treningi i mecze. Bywa tak, że z rodziną widzi się zaledwie dwa razy w tygodniu, pochłonięty zobowiązaniami zawodowymi. To sprawia, że Marina musi sama zajmować się domem i opiekować się małym synkiem.

Wokalistka przywykła już do tego, że często jest sama, a bywa tak, że nie wie nawet, co w czasie rozłąki zajmuje jej męża, ponieważ nie zna się na piłce. I vice versa.

"Ja się nie znam za bardzo na tym, co on robi, a on się nie zna na tym, co robię ja. Nie ma rywalizacji, w domu jest spokojnie. Wspieramy się, ale częściej jestem sama niż jesteśmy razem. Ludzie pewnie o tym nie wiedzą, że Wojtek przed każdym meczem idzie do hotelu, a że ma dwa mecze w tygodniu, to widzimy się rzadko. Sama opiekuję się Liamkiem, przez cztery lata byłam uwiązana w domu" — przyznała z żalem wokalistka.

Jak ujawniła przed kamerami, miała zamiar wybrać się na tegoroczny Mundial w Katarze, natomiast musi odłożyć swoje plany, ponieważ Liam zachorował i wyjedzie z kraju dopiero, gdy malec poczuje się lepiej. Czy z jej wsparciem Polacy zagraliby lepiej w 1. meczu?

Zobacz też:

Marina Łuczenko-Szczęsna pokazała "gniazdeczko" pod Warszawą. "Sweet home"

Marina z przyczyn zdrowotnych zniknęła z Instagrama. "Otarłam się o depresję, wojna pogłębiła ataki paniki"

Wojciech Szczęsny zaliczył kuriozalną wpadkę. Nie wiedział o włączonym mikrofonie

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama