Marietta Witkowska nie tak wyobrażała sobie związek z Chrisem. Celebrytka jest niepoprawną romantyczką i myślała, że będą ze sobą już zawsze. Niestety, życie ją zaskoczyło.
Mimo że robiła wszystko, aby uratować ich relację, to niestety się nie udało. Pozostały tylko łzy...
"Marietta po zakończeniu związku z Chrisem została na lodzie. Nie miała nawet gdzie spać. Musiała na szybko znaleźć nowe mieszkanie. Wszystko się udało ogarnąć, jednak uśmiechu na jej twarzy to nie wywołało. Od niedzieli nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie. Leży w łóżku i ciągle płacze" - słyszymy od naszego informatora.
Nie jest tajemnicą, że to Chris podjął decyzję o rozstaniu. Podobno stwierdził, że... chce się jeszcze wyszaleć.
"Witkowska przyjęła tę informację bardzo nerwowo. Wiedziała, że między nimi się psuje, jednak nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Rozważała nawet terapię dla par. Niestety, nie zdążyła tego zaproponować, bo on przekreślił wszystko" - mówi nam osoba z otoczenia pary. Zwycięzcy "Hotelu Paradise" nie zamierzają utrzymywać ze sobą kontaktu. Czyżby przysłowie od miłości do nienawiści jeden krok było prawdziwe w tym przypadku?
