Marianna Schreiber wspomina poronienie. Jej związek tego nie przetrwał…

Marianna Schreiber fot. Instagram (instagram.com/marysiaschreiber)
Marianna Schreiber fot. Instagram (instagram.com/marysiaschreiber)Instagram
Łukasz, jeśli potrzebujesz pomocy, mrugnij trzy razy

Marianna Schreiber wspomina poronienie

Poroniłam… W 2014 roku…
Potem się rozstaliśmy… Rozpadłam się na miliony kawałków (znasz uczucie pękającego serca?). Lekarz mówił: "Niech się pani przestanie już mazać, nic takiego się nie stało" (szpital w Warszawie). Ale ja nie miałam siły żyć. To był mój pierwszy największy ból, byliśmy zaskoczeni ciążą, ale cieszyliśmy się. Nie udźwignęliśmy jednak ciężaru tego szaleństwa, tej krzywdy i pragnień.
Łukasz był do niego bardzo podobny, może dlatego tak bardzo mnie przyciągał, ponieważ przypominał mi tatę? Przy Łukaszu czułam się bezpieczna, czułam się zaopiekowana. 2014 rok to był najgorszy rok mojego życia (wtedy tak myślałam). Choć potem on wrócił i chciał budować naszą historię od nowa.
Roxie Węgiel zdradziła, jak było na wakacjach. Z kim była?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?