Latem tego roku Marianna Schreiber zrozumiała, że nie wystarcza jej stanowisko żony swojego męża, Łukasza Schreibera, ministra w rządzie Mateusza Morawieckiego. Na początek zaryzykowała małżeńskim szczęściem, zgłaszając się na casting do programu „Top Model”.
Odcinek z jej udziałem, wyemitowany we wrześniu zeszłego roku okazał się nie tylko zaskoczeniem dla męża, lecz także zbiegł się w czasie z głosowaniem w Sejmie nad uchwaleniem tak zwanego „lex TVN”, zobowiązującego większościowego udziałowca stacji do sprzedaży udziałów.
Marianna Schreiber chłodno o Polskim Ładzie
Od tamtej pory w małżeństwie Schreiberów już nic nie było takie, jak dawniej. Marianna coraz bardziej otwarcie wspomina o tym, że nie podziela w zasadzie żadnych poglądów męża, ze szczególnym uwzględnieniem tych obejmujących prawa osób LGBT+ oraz planów dotyczących przyszłości TVN-u. Udowodniła to nawet podczas manifestacji przed Pałace Prezydenckim.
Ostatnio zaś wymierzyła cios w najważniejszą reformę podatkową ostatnich lat. Polski Ład miał poprawić sytuację finansową słabiej zarabiających. Niestety, niektórzy pracownicy budżetówki nie są zadowoleni z wysokości swoich wypłat po reformie. Skarżą się między innymi policjanci i nauczyciele.
Marianna postanowiła odnieść się do tego na Twitterze. Żona Łukasza Schreibera ma ukończone studnia pedagogiczne w stopniu magistra, a w planach doktorat. Jak przyznała, jako nauczycielka nigdy nie zarabiała kokosów, jednak solidaryzuje się w tymi, którzy stracili na reformie:
Jako nauczyciel, po 7 latach studiów-zarabiałam niecałe 2.000 netto. Praca często ponad etat-szczególnie w czasie edukacji zdalnej(oczywiście, że to misja-zgodnie z pedeutologią). Nie dziwie się jednak nauczycielom, którzy są zdenerwowani(kiedy jeszcze obniżone zostały im pensje).
Mąż chyba znów nie będzie zachwycony…
Zobacz też:
Sandra Kubicka ujawnia prawdę o swojej orientacji. Niespodziewany coming out?
Oliwia z "Love Island" pozuje w bikini i nowej fryzurze
Setki kolejnych zgonów. Raport Ministerstwa Zdrowia

***








